Gdańszczanie postanowili w nieco inny, a i zdecydowanie silniejszy sposób wyrazić swoje stanowisko. Wykorzystując okres Wielkiego Postu oraz trzeciej już edycji pasyjnego nabożeństwa Drogi Krzyżowej, odprawianego podczas ponad 3-kilometrowej wędrówki brzegiem morza, modlili się do Boga, za wstawiennictwem św.
Rozważania Drogi Krzyżowej przygotowane przez wolontariuszy MWDB pracujących w Zambii. Stacja I: Jezus na śmierć skazany (Abraham, 15 lat, Mansa) „Mam 15 lat. Nigdy nie chodziłem do prawdziwej szkoły. Ostatnie trzy lata spędziłem w szkole garażowej sióstr salezjanek. Nie chodziłem tam zbyt często. Czasami wolałem włóczyć się ze starszymi kolegami, a czasami musiałem sprzedawać warzywa na naszym małym straganie przed domem. Do prawdziwej szkoły chodził kiedyś tylko mój najstarszy brat. Nasz tata dużo pije. Wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Dlatego też żadne z nas nie chodzi teraz do szkoły. Umiem trochę pisać, ale nie potrafię czytać. Nie jestem w stanie przeczytać nawet jednego słowa. Nawet jeżeli miałbym pieniądze jestem już za duży, żeby pójść do pierwszej lub drugiej klasy. Bez szkoły, a tym bardziej bez umiejętności czytania czy znajomości angielskiego, nie mam nawet co marzyć o pracy. Jaka przyszłość może spotkać takiego chłopaka jak ja, w takim miejscu jak to?”. Módlmy się, żebyśmy nie osądzali nikogo przez pryzmat tylko tego, co my sami jesteśmy w stanie dostrzec, ale abyśmy potrafili patrzeć na drugiego człowieka z otwartym, pełnym miłości oraz wyrozumiałości sercem. Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona (Miriam, 26 lat, Mansa) „Mam 26 lat. Kiedy byłam mała, zmarli moi rodzice. Mam jeszcze młodszego brata. Wychowywała nas babcia. Kiedy skończyłam szkołę, zmarła moja kuzynka. Osierociła dwie córeczki. U nas w Zambii, w takiej sytuacji dzieci bierze pod opiekę dalsza rodzina. W tym przypadku to byłam ja. Ledwo skończyłam szkołę i musiałam zająć się dwiema małymi dziewczynkami. W Mansie nie jest łatwo o pracę, szczególnie jeżeli nie ukończyło się żadnych studiów. A ja nie miałam rodziny, która mogłaby mi pomóc. Wtedy z pomocą przyszły siostry salezjanki. To one mi pomagają. Dzięki nim jestem w stanie co jakiś czas sobie dorobić, a moje dziewczynki mogły chodzić za darmo najpierw do przedszkola, a teraz szkoły. Dziewczynkami zajmuję się już od sześciu lat. Nie pamiętam nawet czy kiedyś chciałam iść na studia. Teraz to i tak nieważne. Pamiętam tylko, że musiałam wziąć za nie odpowiedzialność i stać się ich nową mamą. Zapewnić im dobrą przyszłość i dać dom, który straciły. Nie miałam wyboru”. Módlmy się o siłę i wytrwałość dla tych, którzy z pokorą oraz ufnością biorą swoje życie takim jakie jest, aby dalej mogli swoim przykładem pokazywać nam, co to znaczy naśladować Chrystusa. Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem (Remi, Mansa) „Jest nas w domu ósemka – ja, moje rodzeństwo i moja mama. Jestem najstarszym dzieckiem. Kiedy rok temu umarł nasz tata, cały mój świat się zawalił. Byłem wtedy jeszcze w 10-tej klasie. Bardzo się bałem. Tylko tata pracował – to on nas utrzymywał. Mama była załamana. Została sama z siódemką dzieci, bez pracy, bez perspektyw i bez oparcia w mężu. Wraz z tatą umarły moje marzenia o studiach i o lepszej przyszłości. Jako najstarszy syn, to ja powinienem zatroszczyć się o naszą rodzinę. To na mnie spoczywa obowiązek tego, który pomoże mamie w utrzymaniu i wychowaniu mojego rodzeństwa. Jak tylko ukończę szkołę, muszę znaleźć jakąkolwiek pracę. Muszę znaleźć pracę, żeby im pomóc. Boję się. Szczególnie o moje siostry – nie chcę, żeby musiały stać na ulicy i zarabiać na życie swoim ciałem. Tak bardzo się boję”. Módlmy się za tych, którzy znaleźli się w ciężkich sytuacjach życiowych, aby odnaleźli w Chrystusie moc i siłę do dalszej drogi oraz wiarę w lepszą przyszłość. Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę (Chungu, 12 lat, Mansa) „Mam 12 lat. Jak byłem młodszy, chodziłem do szkoły. Ukończyłem nawet dwie klasy. Moja mama pije dużo alkoholu. Rzadko widuję ją trzeźwą. Nie przejmuje się ani mną, ani moim rodzeństwem. Nie kupuje nam nowych ubrań, ani butów, bo wszystkie pieniądze wydaje na alkohol. Mój młodszy braciszek ma tylko trzy latka i biega cały dzień poza domem. Mama nie przejęła się i nie odwiedziła go nawet w szpitalu, kiedy ktoś poczęstował go dużą ilością piwa. Sama była wtedy pijana. Często zastanawiam się, czy moja mama bardziej nie kocha alkoholu niż nas. Chociaż ostatnio jest trochę lepiej. Mama nadal dużo pije, ale postanowiła znowu zapisać mnie do szkoły. Kupiła mi nawet mundurek! Taki z zielonymi spodniami i białą koszulą, a do tego czarne buty. Tak się cieszę! Bardzo chciałem iść do szkoły!” Módlmy się za mamy, które się pogubiły, za nie i za ich dzieci, aby przez wstawiennictwo Maryi na nowo odkryły swoje powołanie do macierzyństwa, a także by na jej wzór uczyły się miłości do swoich dzieci. Stacja V Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi (Mathews, Mansa) „Kilka lat temu zdarzył mi się poważny wypadek. Jak każdego dnia, tak i wtedy, w porze deszczowej, wracałem do domu przez gęsto zarośniętą trawę. Nie miałem wiele szczęścia, ponieważ napotkałem węża, który mnie ukąsił w łydkę. Mimo pomocy, lekarze w szpitalu w Mansie musieli mi odciąć nogę aż po kolano. Od tamtej pory chodzę o dwóch kulach. Nie mogę grać z chłopakami w piłkę nożną. Nie mogę skakać i robić fikołków jak inne dzieci. Mimo mojej niepełnosprawności ludzie traktują mnie jak swojego. Kiedy upadnie mi kula, pomagają mi po nią sięgnąć. Podczas spacerów nad rzeką podadzą pomocną dłoń, żeby przeskoczyć kałuże czy wysokie pagórki. Są też tacy, którzy, jak równy z równym, chcą ze mną powalczyć i się powygłupiać. Pozwalają mi wtedy zapomnieć o moim trudzie, który zmienił mnie cieleśnie, ale z pewnością nie odłączył mnie od miłości Chrystusa”. Panie Jezu, otwórz szeroko nasze serca i oczy na cierpienie innych ludzi. Stacja VI Stacja VI: Weronika ociera twarz Panu Jezusowi (Patrick, Mansa) „Mieszkając i wychowując się na czarnym lądzie w Zambii, od urodzenia słyszałem opinię, że moja skóra jest gorsza. Gorsza, ponieważ nie każdy człowiek tutaj skończył szkołę i jest wykształcony. Gorsza, bo biedniejsza, zaniedbana. Gorsza, bo przecież „sto lat za murzynami”. Zastanawiałem się niedawno, dlaczego tak nas postrzegają inni ludzie. Czemu nawet moja rodzina, którą kocham i akceptuję, tak mocno wierzy w słowa, że bielsza skóra jest lepsza. Ostatnio, gdy kąpałem się w misce z wodą przyjrzałem się sobie dobrze. Mam piękne czarne duże oczy, w których czasami pojawiają się diamentowe łzy. Mój nos jest płaski i malutki, a szerokie ciemnobrązowe usta podkreślają perłowo białe ząbki. Przyjrzałem się sobie dobrze i wiem, że Bóg stworzył mnie na swój obraz i podobieństwo”. Panie Jezu, spraw abyśmy w każdym człowieku zawsze dostrzegali Ciebie. Stacja VII: Drugi upadek pod ciężarem krzyża (Ruth, Mansa) „Miesiąc temu rozpoczął się kolejny rok szkolny w Zambii. Dla mnie jest to dopiero pierwszy rok, ponieważ wcześniej moich rodziców nie było stać na szkołę. Początki nie są łatwe. Mimo, że mam 11 lat, wciąż nie potrafię pisać. W domu rzadko kiedy używam ołówka lub długopisu. Zazwyczaj mam obowiązki: muszę zajmować się młodszym rodzeństwem, zbierać katapilę na farmie, a popołudniami gotować z mamą nshimę na obiad. Nie mam zatem dobrze wyrobionej ręki do pisania. Mimo to, wciąż chcę się uczyć i rozwijać. Swoją edukację rozpoczynam od prostych szlaczków, ale nie poddaję się, bo wiem, że, pomimo słabości, mogę dojść do upragnionego celu”. Panie Jezu, dodaj nam otuchy w trudnościach, abyśmy nie tracili nadziei na lepsze jutro. Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty (Dziewczynka z oratorium, Mansa) „Dzieci w Zambii jest bardzo wiele. Każda rodzina liczy co najmniej piątkę rodzeństwa. Ja mam trzy siostry i czterech braci. Niestety tylko część z nas chodzi do szkoły. Pozostali pomagają w pracach domowych lub opiekują się młodszymi. Ja mam zaledwie cztery lata, ale często biorę na swoje plecy owiniętą w czitengę młodszą siostrzyczkę i zabieram ją na wycieczki w głąb Mansy. Kiedy spacerujemy, zasypia na moich plecach. Zdarza się jednak, że płacze. Wtedy siadam w cieniu na brzegu ulicy, przytulam ją do swojego małego serduszka i szepczę: „talala baby”. Czasami sama zabiegam o uwagę i ciepło moich rodziców. Wtedy muszę udawać ból lub skaleczenie, aby co jakiś czas przypomnieć sobie rytm dużego serca mojej mamy”. Panie Jezu, wypełnij nasze dłonie ciepłem i miłością, aby niosły pocieszenie i ukojenie samotnych serc. Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża (Chrispin, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Chrispin i jestem 11-letnim chłopcem. Mam brata bliźniaka. W ubiegłym roku uczęszczaliśmy razem do tej samej klasy. Teraz mój brat zdał do klasy czwartej, a ja powtarzam klasę trzecią. Na początku było mi bardzo przykro, płakałem. Zostałem oddzielony od brata i kolegów, których już znałem. Pomimo tej trudnej sytuacji, nie poddałem się. Jako jeden z pierwszych rozwiązuję zadania z matematyki i całkiem dobrze mi idzie. Jeszcze tylko muszę nauczyć się czytać... Będę się starać, aby zdać do następnej klasy”. Panie Jezu, tak często upadam. Proszę Cię, dodaj mi sił, abym zawsze powstawał i kierował wzrok mego serca ku Tobie. Nie pozwól mi zapomnieć, że Twoja miłość jest stokroć większa od moich słabości. Twoja miłość zdolna jest podnieść mnie z każdego mego upadku. Twoja miłość zwycięży wszystko. Stacja X Stacja X: Jezus z szat obnażony (Michael, 8 lat, Lusaka) „Mam na imię Michael. Mam osiem lat i jestem uczniem klasy trzeciej. Nie mam nowego, czystego mundurka w niebiesko czarną kratę jak niektóre dzieci. Moja błękitna koszula ma porwany kołnierzyk, a sweterek noszę jeszcze z przedszkola. Chyba dużo nie urosłem, bo wciąż pasuje. Nie przeszkadza mi to jednak cieszyć się, bawić czy biegać. Czasem też psocić, przecież jestem dzieckiem. Lubię chodzić do szkoły. Uśmiecham się i jestem radosny”. Panie Jezu, proszę naucz mnie, jak przyodziewać innych w miłość i dzielić się z drugim człowiek tym, co dobre. Proszę Cię też, aby to, co materialne nie zasłaniało mi Ciebie, abym potrafił mieć serce radosne jak dziecko i abym tą radością zarażał innych wokół. Stacja XI Stacja XI: Pan Jezus do krzyża przybity (Tapiwa, 11 lat, Lusaka) „Mam na imię Tapiwa. Mam dwóch braci i trzy siostry. Chodzę do trzeciej klasy. Pomimo, że jestem jeszcze dzieckiem, bo mam jedenaście lat, czasem opiekuję się moim młodszym rodzeństwem. Wiem nawet, jak przygotować nshimę. Gotuję ją dla młodszych sióstr w soboty, kiedy mama idzie do pracy. Rodziny w Zambii są bardzo liczne. Gdy pytam dzieci ile mają rodzeństwa, zaczynają liczyć, muszą się chwilę zastanowić. Często starsze rodzeństwo opiekuje się młodszym, mimo że sami są jeszcze dziećmi”. Panie Jezu, Ty nigdy ze mnie nie zrezygnowałeś. Nie wybrałeś łatwego życia, ale drogę trudną, która zaprowadziła Cię na Krzyż. Naucz mnie proszę odnajdywać Ciebie w każdej mojej sytuacji. Proszę Cię, aby pojawiające się trudności nie zatrzymały mnie, a umocniły na drodze do Ciebie. Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu (Anastazja, 2 lata) „Jestem Anastazja. Mam dwa lata i ważę cztery kilogramy. Spustoszenie w moim organizmie uczyniły dwie choroby – AIDS i gruźlica. Nie rosnę, nie przybieram na wadze, mój rozwój się zatrzymał. Świat oglądam z poziomu wózka dziecięcego lub z rąk opiekunki. Większość czasu śpię, poza tym płaczę. Czasem się uśmiecham. W szpitalu w Lusace nie dawali mi szans na przeżycie. Zostałam oddana do Kasisi przez własną matkę. Nie mogła zapewnić opieki mi, jej umierającemu dziecku. Zapewne mnie kochała, ale swój cenny czas musi poświęcić mojemu rodzeństwu, którego pewnie już nigdy w życiu nie zobaczę. Teraz, na przekór logice i diagnozom lekarzy trwam, moja iskra życia wciąż się tli”. Panie Jezu, pozwól mi zobaczyć Ciebie w chorych i umierających. Daj siłę, abym uwierzył, że cierpienie niewinnych dzieci ma sens – że dzielą one z Tobą wielką tajemnicę, która po ludzku jest nie do pojęcia. Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża (Chris, 8 lat) „Jestem Chris, mam osiem lat. Razem z moją mamą przyszliśmy do szpitala w Katondwe z daleka, z Mozambiku, w poszukiwaniu pomocy. Złamałem rękę, a nienastawiona źle się zrosła – nie mogę nią ruszać w łokciu. W moim kraju bycie kaleką to niemalże wyrok śmierci, bo prawie wszyscy utrzymują się z pracy fizycznej. Z taką ręką nikt mnie nie zatrudni, będę wyrzutkiem. Żeby opłacić pobyt w szpitalu, moja mama zatrudniła się jako sprzątaczka. W końcu nie mamy ze sobą żadnych pieniędzy…”. Maryjo, Matko Bolesna, po śmierci Syna przyjmujesz Jego Ciało pokryte ranami i kroplami zastygłej krwi. Ty bardzo dobrze wiesz, jak trudną rzeczą jest patrzeć na cierpienie własnego dziecka. Dziękuję za Twoją matczyną dobroć i opiekę, które towarzyszą mi w każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji. Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu Obok sierocińca w Kasisi, wśród zielonych drzew, znajduje się cmentarz. Przechadzając się między nagrobkami, dotykam ponad 100-letniej historii misyjnej Zambii. Spoczywają tu doczesne szczątki wielu misjonarzy i misjonarek. Salezjanie, siostry służebniczki, jezuici i kilka innych zgromadzeń. Wielu z nich to Polacy. Wielu zmarło w młodym wieku. W służbie Bogu i ludziom oddali swoje życie na misjach, z dala od ojczyzny, domu, rodziny. Ja mam zaszczyt oglądać owoce ich ciężkiej pracy w postaci szkół, sierocińców, szpitali, kościołów i wiary, która powoli zapuszcza korzenie w sercach ludzi zamieszkujących ten piękny kawałek Afryki. Panie Jezu, Ty najdoskonalszą ofiarą w postaci Twojego życia pokazujesz nam, że grób to nie koniec, a życie doczesne ma swoją kontynuację. Proszę Cię, abym umiał jak najlepiej wykorzystać dane mi talenty i czas mojego życia na służbę innym ludziom i Tobie. opr. ac/ac

Te stacje Drogi Krzyżowej przeznaczone są do czytania i rozważania, abyśmy sercem i umy­słem mogli przyjąć ich przesłanie, otwierając się na uzdrawiającą miłość Jezusa. Podkreślają one naszą potrzebę uzdrowienia – wyzwolenia z ta­kich chorób emocjonalnych jak: głęboko zakorzeniony gniew, uraza, zazdrość, nienawiść

Stacje Drogi Krzyżowej opis po kolei. Droga Krzyżowa - rozważania. Stacje Drogi Krzyżowej - opis. 14 stacji drogi krzyżowej - rozważania, refleksje 2021- to kwestie, które w okresie Wielkiego Postu zajmują wiernych. Spieszymy z wyjaśnieniem... W środę 17 lutego rozpoczął się tegoroczny Wielki Post, czas pokuty, przygotowujący chrześcijan do właściwego przeżycia świąt wielkanocnych, czyli zmartwychwstania Chrystusa. Wielki post trwa do poprzedzającej Wielkanoc Wielkiej Soboty, która w tym roku przypada 3 kwietnia. W każdy piątek w Wielkim Poście odprawiane są nabożeństwa Drogi Krzyżowej, przypominające o męce, jakiej doświadczył Jezus, by odkupić stacji Drogi Krzyżowej?Droga Krzyżowa składa się z 14 stacji, które przypominają kolejne wydarzenia, jakie miały miejsce przed i tuż po ukrzyżowaniu Jezusa. Podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej ministranci z krzyżem i świecami razem z wiernymi przechodzą od stacji do stacji, podczas gdy kapłan odczytuje opisy poszczególnych stacji. Część wydarzeń, którym są one poświęcone, została opisana w ewangeliach, pozostałe to przekaz tradycji KościołaStacje Drogi Krzyżowej po koleiStacja I: Jezus na śmierć skazany Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi Stacja VII: Drugi upadek pod krzyżem Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża Stacja X: Jezus z szat obnażony Stacja XI: Jezus do krzyża przybity Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu Stacja XIII: Jezus z krzyża zdjęty Stacja XIV: Jezus do grobu złożony Podczas niektórych nabożeństw pojawia się także 15. stacja: Zmartwychwstanie, która wydaje się logicznym zwieńczeniem Drogi Krzyżowa rozważaniaEkstremalna Droga KrzyżowaOd 209 roku praktykowana jest także – zainicjowana w Krakowie - nowa forma odprawiania Drogi Krzyżowej - Ekstremalna Droga Krzyżowa. Jej 14 stacji rozmieszczonych jest wzdłuż co najmniej 40-kilometrowej trasy, którą pokonują z kapłanem wierni. Jak podaje Wikipedia, wydarzenie organizowane jest co roku w ponad 100 miastach Polski. Ta forma zdobywa z roku na rok coraz większą popularność. W 2015 r. w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej wzięło udział 11 tys. osób, rok później ok. 26 tys. osób, a w roku 2017, według organizatorów, ekstremalną Drogę Krzyżową przeszło ok. 52 tys. uczestników w 252 miastach Polski i Europy. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Krzyż przebaczania. Bardzo często przebaczenie komuś czy prośba o przebaczenie to prawdziwa Droga Krzyżowa. Trud, wydaje się, ponad nasze siły. Ale Droga Krzyżowa zawsze prowadzi ku zmartwychwstaniu. Jej celem nie jest śmierć, ale życie. Rozważania tej Drogi Krzyżowej zostały zainspirowane przez malutką książeczkę o.
o. Robert DeGrandis SSJ Te stacje Drogi Krzyżowej przeznaczone są do czytania i rozważania, abyśmy sercem i umysłem mogli przyjąć ich przesłanie, otwierając się na uzdrawiającą miłość Jezusa. Podkreślają one naszą potrzebę uzdrowienia – wyzwolenia z takich chorób emocjonalnych Jak: głęboko zakorzeniony gniew, uraza, zazdrość, nienawiść, pycha, brak przebaczenia – dzięki zasługom śmierci Jezusa na krzyżu. „Jeżeli wiec Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8, 36). Jezus powiedział: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt. 11, 28). W taki czy inny sposób wszyscy jesteśmy obciążeni. Dla jednych będą to problemy finansowe, dla innych rodzinne, niektórzy cierpią z powodu samotności, inni przepełnieni są gniewem i goryczą z powodu zranień z przeszłości. Ale niezależnie od tego, jaki ciężar nas przygniata, obietnica Jezusa brzmi: Ja was pokrzepię”. Tego właśnie pokrzepienia szukamy, podążając za Panem kolejnymi stacjami Drogi Krzyżowej. I. Jezus na śmierć skazany OBRAZ: Pomyśl, jak straszna zbrodnie Jezus musiał popełnić, że zasłużył na takie publiczne upokorzenie – opluwany i smagany biczami, wyśmiany i ukoronowany koroną z ostrych cierni… Jezus miał ludzką naturę, był człowiekiem z krwi i kości, tak jak ty i ja. Wyobraź sobie, jak się czuje – wystawiony na pośmiewisko ludzi, a przecież wielu z nich to jego byli uczniowie, którzy z Nim chodzili i których nauczał. REFLEKSJA: Przypomnij sobie te sytuacje, gdy zostałeś niesłusznie potępiony i osądzony. Przypomnij sobie ludzi, którzy skrzywdzili cię w ten sposób. Jakie uczucia towarzyszyły tamtym wydarzeniom? Czy byłeś upokorzony, czułeś się mocno zraniony? Podejdź do Jezusa stojącego przed tobą. Pozwól Mu się objąć. Wyobraź sobie także tę osobę, która w przeszłości cię potępiła, wyśmiała, osądziła i głęboko zraniła. Jezus teraz łączy wasze dłonie i prosi cię: „Ze względu na Mnie przebacz mu. Przebacz mu tak, jak Ja tobie przebaczam” II. Jezus bierze krzyż na swe ramiona OBRAZ: Patrz na Jezusa uginającego się pod ciężarem krzyża i pomyśl, jak jest słaby z powodu utraty krwi. Otaczający Go żołnierze niosą w rękach bicze. Uderzają na oślep, popędzając Pana wspinającego się drogą na Kalwarię. Ramiona Jezusa zwisają bezwładnie, przygniecione krzyżem. REFLEKSJA: Co w twoim życiu jest tym krzyżem, którego nie potrafisz zaakceptować – czymś, co niełatwo byłoby zmienić? Czy jakaś choroba w rodzinie, powodująca problemy finansowe? Może śmierć kogoś bliskiego, z którą nie możesz się pogodzić? Być może twoje dzieci nie chcą chodzić do kościoła, choć zostały wychowane w środowisku chrześcijańskim? A może jakaś bliska relacja, w której pomimo twoich wysiłków nie może nastąpić pojednanie? Poproś Jezusa, żeby na swoich ramionach poniósł ten krzyż i wszystkie twoje ciężary. Oddaj je teraz Panu. III. Jezus upada po raz pierwszy OBRAZ: Ruchy Jezusa stają się coraz wolniejsze, ponieważ z każdym krokiem trudniej Mu dźwigać ciężar krzyża. Gdy Jego słabnące ciało nie jest już w stanie uczynić wysiłku kolejnego kroku – upada po raz pierwszy. Wsłuchaj się w gwar tłumu. żołnierze brutalnie szturchają Jezusa i miotając przekleństwa, zmuszają Go do wstania. Popatrz na wyraz twarzy Pana, gdy na chwile zamyka oczy, by uporać się z bólem. REFLEKSJA: Zatrzymaj się na moment i pomyśl o tym, w czym czujesz się mocny. Jaka jest mocna strona twojego charakteru? Może silna wola w stawianiu czoła przeciwnościom losu – z wewnętrznym pokojem, nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna? Może gotowość służenia innym, pragnienie niesienia pomocy? Może odwaga, entuzjazm, dobre nawyki dotyczące pracy, właściwe postawy? Cokolwiek jest twoja mocna strona – podziękuj za to Panu. Pomyśl także o swoich słabych stronach. Ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy doświadczamy słabości. Co jest tą słabością, która sprawia, że czujesz się jak Jezus upadający pod ciężarem krzyża? Zaakceptuj tę słabość, czymkolwiek ona jest – może to niezdolność do zawierania przyjaźni, nadmierne jedzenie, skłonność do hazardu, złość, lek, nieuporządkowanie zmysłowe, przymus robienia zakupów, popędliwość. Zaakceptuj tę słabość jako część ciebie samego. Oddaj ja Panu i obiecaj, że za każdym razem, gdy upadniesz – powstaniesz i będziesz zaczynał od nowa, tak jak On w drodze na Kalwarię. IV. Jezus spotyka swoja Matkę OBRAZ: Wyobraź sobie tę scenę – droga na Kalwarie, idzie nią Jezus, cały w sińcach, osłabiony; płynąca krew zasycha na Jego ranach. Z tłumu podchodzi do Niego Maryja. Pomyśl, jak wielka przeżywa udrękę, widząc swego jedynego Syna, tak niesprawiedliwie potraktowanego i straszliwie cierpiącego, łzy płyną Jej po policzkach, gdy wyciąga rękę, by Go dotknąć. Tak bardzo pragnie Mu ulżyć w bólu. Tak bardzo chciałaby Go przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, podobnie jak wiele razy robiła to w Nazarecie. Ale to jest Kalwaria… REFLEKSJA: Pomyśl o swojej mamie. Przypomnij sobie te wszystkie przypadki, gdy zraniłeś ja brakiem posłuszeństwa, zaniedbaniem, nie słuchając jej i nie zważając na jej potrzeby. Pomyśl także o tych wszystkich chwilach, gdy była przy tobie, kiedy jej potrzebowałeś, pocieszała cię i dodawała otuchy. Z miłością zaakceptuj swoja mamę tak, jak Jezus zaakceptował i kochał Maryje. Podziękuj Mu za swoja matkę i za te wszystkie momenty, gdy była przy tobie, przynosząc ci zrozumienie i pociechę jakiej wtedy potrzebowałeś. Przypomnij sobie także te chwile, kiedy mama cię zraniła i zadała ci ból. Pamiętaj, że nie jest doskonała. Ona także jest tylko człowiekiem. Ogarnij ją swoim przebaczeniem, nawet, jeśli już nie żyje. V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi OBRAZ: Wyobraź sobie Szymona z Cyreny jako wysokiego, potężnie zbudowanego mężczyznę. Właśnie wracał z pola, a tu nagle zostaje wyciągnięty z tłumu. To żołnierze, obawiając się, że Jezus nie będzie w stanie dojść na szczyt Kalwarii, zmuszają Szymona do pomocy Panu w niesieniu krzyża. REFLEKSJA: Pomyśl o swoim ojcu. On, podobnie jak Szymon, wiele razy w twoim życiu usiłował ci pomóc. Kiedy potrzebowałeś wsparcia, ojciec twój był przy tobie. Gdy coś zepsułeś, tata składał to z kawałków, ponieważ potrafił robić rzeczy, które tobie wydawały się niemożliwe. A może było przeciwnie – nigdy nie było go w pobliżu, gdy go potrzebowałeś? Ponieważ był tylko zwykłym, słabym człowiekiem – zdarzało się, że ranił cię i może nawet upokarzał. Przypomnij sobie te momenty, w których liczyłeś na jego pomoc i aprobatę, a on nie zareagował i byłeś zdany na własne siły. Może witałeś go, wracającego z pracy i z entuzjazmem chciałeś mu opowiedzieć wszystkie szczegóły jakiegoś ważnego wydarzenia tego dnia, a usłyszałeś tylko, że jest zbyt zmęczony, wiec żebyś mu nie zawracał głowy. Pomyśl o tych momentach, kiedy poczułeś się odrzucony… Gdy widzisz Jezusa, tak bardzo upokarzanego w drodze na Kalwarię, zwróć się z przebaczeniem do swojego ziemskiego ojca za trzy znaczące zranienia, które ci zadał (świadomie lub nieświadomie). VI. Św. Weronika ociera twarz Jezusowi OBRAZ: Wyobraź sobie Weronikę, odważnie przepychającą się przez tłum, jak wymija żołnierzy i podaje swoja chustę Jezusowi. Ryzykując tak wiele, by pomóc skazanemu, udało jej się zrobić to, czego nie spróbował żaden mężczyzna. Gdy ociera twarz Jezusa – niegdyś tak piękną, a teraz boleśnie zeszpecona – ofiarowuje Mu swoja miłość i współczucie. REFLEKSJA: Przypomnij sobie osobę, która zawiodła cię, gdy potrzebowałeś jej pomocy i wsparcia. Czy był to twój przyjaciel? Może bracia i siostry? Rodzice? Dzieci? Kto odmówił ci pomocy, kiedy schowałeś swoja dumę w kieszeń i poszedłeś szukać u niego ratunku? Przypomnij sobie także te wypadki, kiedy ktoś podchodził do ciebie i prosił o pomoc, a ty go odrzuciłeś. Może był to uliczny żebrak, proszący cię o pieniądze? Może przyjaciel w potrzebie, a ty nie miałeś dostatecznie dużo czasu, _żeby go wysłuchać? Popatrz teraz w przebaczające oczy Jezusa i doświadcz jego miłości i pokoju, wyobrażając sobie tamtych ludzi. Otocz swoim przebaczeniem wszystkich, którzy cię zawiedli, ośmieszyli i odmówili pomocy. VII. Jezus upada po raz drugi OBRAZ: Słabnącemu Jezusowi ciężar krzyża wydaje się coraz większy, kradnie resztki sił Jego poranionemu ciału. Całkowicie wyczerpany, Jezus upada po raz drugi. Odnawia się ból wszystkich ran. Korona z cierni przecina głęboko skórę głowy, a zaschłe rany po biczowaniu otwierają się na nowo i krwawią. REFLEKSJA: Ile razy ty upadałeś z powodu swojej ludzkiej słabości? Ile razy byłeś nią upokorzony, szczególnie gdy chwaliłeś się, że tym razem już ci się uda, nie upadniesz? Kiedy Jezus powoli i z bólem podnosi się na nogi, nawet próba takiego ruchu jest dla Niego wielkim wysiłkiem. Ale wstaje, gotów dalej nieść ciężar swego krzyża. W tym momencie poproś o przebaczenie tych wszystkich sytuacji, w których nie chciałeś się podnieść i pójść za Jezusem po kolejnym upadku, zazwyczaj dlatego, że twoja duma i miłość własna zostały zranione. Poddaj Panu swoje słabości i zaufaj Mu, że z każdego upadku wyciągną cię Jego kochające ramiona. VIII. Jezus spotyka płaczące niewiasty OBRAZ: Wyobraź sobie Jezusa słabego i poranionego, za którym idzie potężna ciżba ludzi. Pomiędzy nimi są jerozolimskie niewiasty – płaczą ze współczucia i lamentują na widok Pana. REFLEKSJA: Te święte kobiety z Jeruzalem mogą reprezentować w naszym życiu ludzi związanych z Kościołem. Pomyśl o tych osobach ze swojej wspólnoty parafialnej, które zadały ci w jakikolwiek sposób ból. Ktokolwiek jest od dłuższego czasu w Kościele – niezależnie od wyznania – został w nim zraniony przez kogoś ze wspólnoty wierzących lub przez księdza, zakonnice, diakona, zakrystiana, przewodniczącego jakiejś organizacji kościelnej lub gospodynie z plebani. Dołącz do tej listy także tych członków twojej wspólnoty parafialnej, którzy plotkowali o tobie lub niesłusznie cię oceniali. Przypomnij sobie również ludzi z kręgu twojego Kościoła, którzy cię obrazili i odmówili swojej miłości i współczucia. A może był tam ktoś, kogo ty zignorowałeś, obraziłeś i niesłusznie obmówiłeś? Gdy tak przyglądasz się Jezusowi otoczonemu przez kobiety jerozolimskie, zobacz wśród nich trzy osoby z twojego Kościoła, które potrzebują twego przebaczenia, oraz trzy osoby, których przebaczenia ty sam potrzebujesz. Gdy patrzysz na Jezusa przyjmującego pocieszenie ze strony płaczących kobiet, przyjmij Jego miłość i przebaczenie, przebaczając także tym, którzy cię zranili. IX. Jezus upada po raz trzeci OBRAZ: Patrząc na ten trzeci upadek Jezusa, pomyśl, jak wielka musiała Go opanować słabość. Okrucieństwo wykonujących egzekucje żołdaków jest niepohamowane – niecierpliwie poganiają Go, aby szedł szybciej, podczas gdy Jezus ledwo może się ruszyć, a co dopiero wykonać następny krok. W końcu, ponieważ nie jest już w stanie znieść więcej bólu, poddaje się i upada na ziemie po raz trzeci. REFLEKSJA: Wielu z nas dochodzi do takiego punktu w swoim życiu. Niosąc swoje ciężary przez lata, nagle nie jesteśmy w stanie wytrzymać już dłużej i także się poddajemy. Całkowicie zniechęceni, chcemy oddać sprawę walkowerem. Nasze zniechęcenie jest często tą ostatnią kroplą przepełniającą kielich. Spójrz na Jezusa poranionego i krwawiącego, zobacz jak walczy ze swoja słabością, żeby powstać, pomimo ciężkiego, drewnianego krzyża, przygniatającego Mu ramiona. Poproś Go o łaskę, żebyś nigdy nie poddawał się zniechęceniu ani rozpaczy, ale miał odwagę podnosić się nawet po wielu upadkach. Pamiętaj, że to On zawsze cię wspiera, kiedy się chwiejesz i stawia cię na nogi. X. Jezus z szat obnażony OBRAZ: Jezus dociera do miejsca ukrzyżowania. Zwróć uwagę na brutalność, z jaką żołnierze szorstko zdzierają z Niego szaty, tak że nawet oddzierają fragmenty skóry tam, gdzie tunika przyległa do otwartych ran i zaschła wraz z nimi. Znów zaczynają krwawić, bardzo obficie. Poczuj teraz zawstydzenie i upokorzenie, jakiego doświadcza Jezus, stojąc niemal nagi przed tłumem, który przyszedł tu, żeby oglądać Jego egzekucję. REFLEKSJA: Pomyśl – do czego w swoim życiu tak się przywiązałeś? Czy jest to sława, pieniądze, opinia ludzka? A może twoje dzieci, coś co posiadasz, praca, ładnie urządzony dom? Czego nie potrafisz wypuścić z rąk i całkowicie oddać Panu? Wyobraź sobie siebie, stojącego u stóp krzyża, w momencie gdy Jezus jest odzierany z szat. Powiedz Panu, że pragniesz poddać Mu to wszystko, co dla ciebie jest cenne i ważne, szczególnie tę jedna rzecz lub osobę, która jest ci najdroższa. Poproś Pana, aby dał ci siłę, byś mógł to uczynić. On pragnie pobłogosławić twój dar i oddać ci go na nowy sposób – tak, aby to nie on cię posiadał, ale ty jego. Uczyń ten akt wiary i zaufaj Jezusowi, dobrowolnie oddając to, co cię krepowało przywiązaniem. XI. Jezus przybity do krzyża OBRAZ: Zobacz, jak żołnierze układają na ziemi drewniany krzyż i zmuszają Jezusa, żeby się na nim położył. Wyobraź sobie, jak szorstkie jest to drewno, skoro jego drzazgi wbijają się w pokaleczoną skórę Pana. Jezus posłusznie rozpościera ramiona, ofiarowując swoje życie Ojcu za nasze zbawienie. Wsłuchaj się w tępe dźwięki wbijania gwoździ w dłonie, a potem w stopy Jezusa. Wyobraź sobie, jak wielki ból znosi – za ciebie i za mnie. I zgodziłby się na niego powtórnie, nawet gdybyś był jedynym żyjącym na ziemi człowiekiem. Tak bardzo cię kocha. Pomyśl, jak wielka to miłość… Żołnierze podnoszą krzyż do pionu. Jezus doświadcza niewymownego bólu, gdy jego ciało gwałtownie obwisa pod swoim ciężarem, rozdzierając się o wbite gwoździe. REFLEKSJA: Ile razy czułeś, że nie jesteś już w stanie znosić bólu, jaki przeżywasz – niezależnie czy spowodowany był jakimś błahym wydarzeniem, czy prawdziwą choroba. Porównaj to wszystko z bólem, jaki dla nas zniósł Jezus… W tej stacji drogi krzyżowej oddaj swoje życie Panu. Zdaj się całkowicie na Niego. A jeśli już wielokrotnie oddawałeś swe życie Jezusowi, dziś odnów decyzje zostania Jego uczniem. XII. Jezus umiera na krzyżu OBRAZ: W udręce i bólu Jezus wisi na krzyżu już od trzech godzin. Woła do swego Ojca: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Potem odwraca się do skruszonego łotra, wiszącego na krzyżu obok, i obiecuje mu, że dziś jeszcze będzie z Nim w raju. Wsłuchaj się w słowa przebaczenia, jakim obejmuje swoich oprawców. Jego umęczone i znieważone ciało nie jest w stanie wytrzymać dłużej ogromnego bólu – Jezus skłania głowę na ramie i umiera. REFLEKSJA: Pomyśl o tych trzech ostatnich godzinach życia Jezusa. Przez swoją śmierć na krzyżu Jezus uprosił nam łaskę życia w obfitości. Co jest obecnie twoją największą życiową potrzebą? Módl się szczególnie o większą miłość do swojej rodziny i do samego siebie… XIII. Jezus zdjęty z krzyża OBRAZ: Posiniaczone i poranione ciało Jezusa zostaje zdjęte z krzyża przez Jego dwóch uczniów -Józefa z Arymatei i Nikodema. Oddają je Matce. Maryja z czułością przytula ciało swego Syna, trzyma je w ramionach, blisko serca, tak jakby Jezus był dzieckiem. Jej serce przeszywa głęboki ból, gdy patrzy na bezwładne ciało swego pierworodnego. REFLEKSJA: Pomyśl o swojej relacji z matką. Może nie dała ci tyle miłości, ile potrzebowałeś, ale pamiętaj, że robiła to najlepiej jak umiała, w takich uwarunkowaniach, w jakich żyła. Z Maryją i Jezusem, u stóp krzyża, wyobraź sobie, jak Matka Jezusa ogarnia cię ta samą miłością, jaką kocha swego Syna. Jeśli nigdy nie czułeś, że twoja własna mama cię kocha, lub czegoś zabrakło w waszej relacji – poproś Maryję, aby uzupełniła te braki swoja macierzyńską miłością. XIV. Jezus w grobie złożony OBRAZ: Jezus wypełnił wolę Ojca, Jego ciało spoczęło w grobie. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to wiec, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu. (J 19, REFLEKSJA: Jeśli jesteś w stanie wejść w takie rozważanie – pomyśl teraz o swojej śmierci. Może jest w tobie lęk przed śmiercią lub przed tym rodzajem śmierci, jakim umrzesz -w wypadku samochodowym, na raka, na zawał serca, w katastrofie przemysłowej, w pożarze? Pomyśl także o śmierci swoich najbliższych, za którymi tęsknisz i poproś o łaskę, aby Jezus wyzwolił cię z niewoli smutku. Gdy tak patrzysz na nieruchome ciało Jezusa, leżące w grobie, poproś Pana o łaskę zaakceptowania twojej własnej śmierci, a także śmierci bliskich, wiedząc, że śmierć jest zawsze drzwiami do życia. Szukaj tej wielkiej łaski u Pana II Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne Stań przed Jezusem ukrytym w tabernakulum lub (jeśli nie masz takiej możliwości) zamknij się w pokoju i ustaw w nim dwa krzesła – jedno dla ciebie, a drugie dla Jezusa. Na tym drugim połóż otwartą Biblię i porozmawiaj z Jezusem, który usiadł naprzeciwko ciebie. Czytaj wolno, słowo po słowie. Nic nie mów, pozwól mówić Jemu. 1 Ja jestem twoim Jezusem. Jestem tu, by cię oczyścić i uniewinnić. Pamiętaj, na krzyżu modliłem się: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk 23,34). Mówię to do ciebie osobiście. Ty byłeś jednym z tych, którzy mnie ukrzyżowali. Mój Ojciec powiedział: „Tak” i twoje grzechy zostały Ci odpuszczone. Teraz On jest tu, aby cię zapewnić, że cała twoja przeszłość została ci wybaczona. Ojciec mój jest tu, żeby cię przekonać, że kiedy On przebacza, On także zapomina. Tobie więc nie tylko wybaczono, ale zostałeś także uniewinniony, tak jak gdybyś nie popełnił nigdy żadnych grzechów. Ojciec mój kochał cię zawsze szaloną miłością, także wtedy, gdy ty nie wierzyłeś w Jego miłość. Kochał cię zawsze, także wtedy, gdy uciekałeś daleko od Niego. On nigdy cię nie karał, nigdy nie krzywdził; to ty, oddalając się od Niego, sam pozbawiłeś się Jego dobrodziejstw i wystawiłeś się na działanie zła. Mój Ojciec przebacza ci także, że osądziłeś Go wielokrotnie jako Boga niedobrego, niesprawiedliwego i okrutnego, głuchego na twoje modlitwy. Przebacza ci twoją buntowniczość, twoje ucieczki, twoją manię niezależności. Ojciec mój jest także twoim Ojcem i kocha ciebie tak, jak kocha Mnie. On kochał cię także takim, jakim byłeś, a teraz kocha cię takim, jakim jesteś. Nie obawiaj się, jeżeli nie masz siły, by stać się lepszym. On kocha cię takiego, jaki jesteś. Gdybyś był „potworem”, także będziesz zawsze umiłowany w Jego sercu. Ojciec mój i twój nigdy cię nie skazał i nigdy cię nie skaże. Jesteś w Jego sercu i masz miejsce w Jego domu, aby cieszyć się wraz z Nim radością życia w wieczności. 2. A teraz Ojciec mój poprosi cię, żebyś kochał wszystko to, co On kocha. Przede wszystkim On chce, abyś pojednał się z twoim Stwórcą, wielbiąc Go i dziękując Mu za możliwość podziwiania piękna świata stworzonego przez Niego: nieba, morza, słońca, gwiazd, kwiatów… Widząc także pojawiające się wynaturzenia przyrody, nie narzekaj i nie przeklinaj. Nie mów nigdy więcej: co za brzydki dzień, co za brzydka pogoda! Wszystko jest piękne w kalendarzu Boga. 3. Posłuchaj mnie teraz uważnie: Ojciec mój chce, abyś kochał siebie samego. Ty jesteś cenny w Jego oczach i On kocha cię do szaleństwa. Dlatego ty powinieneś kochać to, co On kocha. Ojciec mój i twój kocha cię takiego, jaki jesteś i dlatego także ty powinieneś kochać się takim, jaki jesteś. Nie czuj do siebie wstrętu także wtedy, kiedy popadasz w grzech albo kiedy nie jesteś dość silny, żeby przezwyciężyć pokusę. Nie buntuj się przeciwko sobie, gdy jesteś słaby, zimny, oschły i pusty. Ojciec kocha cię razem z twoimi słabościami i upadkami, dlatego zaakceptuj się takiego, jaki jesteś, z całą swoją kruchością. Pamiętaj o tym, co pisze święty Paweł Apostoł: Dlatego mam upodobanie w moich słabościach (…) albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny (2 Kor 12,10). Kiedy popadasz w grzech, nie trać odwagi i nie złość się na siebie, ale podnieś się szybko i powtarzaj: „Ojcze, wybacz mi, wiesz, jaki jestem słaby. Czego mogłeś oczekiwać od słabego i chorego dziecka, jakim jestem? Dziękuję Ci, że posłałeś Jezusa, żeby dał mi swoją siłę i swoje zwycięstwo!”. 4. Ojciec mój chce, abyś nie porównywał się do nikogo, także do tego, którego uważasz za lepszego od siebie. Nie patrz na nikogo. Jeżeli będziesz patrzył na innych, popadniesz w pokusę zazdrości, zawiści, wstrętu do samego siebie. Będziesz żył pozbawiony satysfakcji z siebie samego, w stanie niepokoju, poczucia winy i w ten sposób popadniesz w depresję. Mój Ojciec chce, żebyś był sobą, bez porównywania się z nikim. On kocha cię jako najukochańszego syna, jakiego mógłbyś mieć na ziemi. Kocha cię takiego, jaki jesteś: to On stworzył cię właśnie takiego i kocha każde stworzenie takie, jakie ono jest. Nie czuj do siebie wstrętu, doceniaj siebie: jesteś dla Niego bezcenny. 5. Zaakceptuj się więc takim, jaki jesteś i kochaj siebie takiego, jaki jesteś. Zaakceptuj swoje życie – z jego błędami i słabościami. Zaakceptuj swoją inteligencję, także z jej ograniczeniami, jako Jego dar. Zaakceptuj swój charakter, ponieważ On chce cię takim. Zaakceptuj miejsce, w którym mieszkasz, uważając, że jest to miejsce najbardziej odpowiednie dla twojego uświęcenia. Zaakceptuj swój sposób życia i pracy z osobami, które On umieścił przy tobie. Są racje ku temu – i pewnego dnia zrozumiesz, dlaczego właśnie te osoby znajdują się obok ciebie. Przyrzeknij mojemu ojcu, który kocha cię szaloną miłością, że nie będziesz już dalej narzekał z jakiejkolwiek przyczyny. Dziękuj i błogosław Ojcu mojemu za każdą rzecz. Od dzisiaj nie mów już więcej: „Jestem grzesznikiem”, ale „Byłem grzesznikiem”. Ojciec poprosił Mnie, abym obmył moją Krwią wszystkie twoje grzechy. W szczególności: grzechy nienawiści i bunty przeciwko Niemu; – grzechy nienawiści i zemsty oraz postanowienie odwetu w stosunku do własnych rodziców, braci, sióstr, profesorów, zwierzchników, pracodawców, kolegów z pracy i z biura, zwierzchników kościelnych, księży, sióstr zakonnych, fałszywych przyjaciół, którzy cię namawiali do zła, niszczyli cię i oczerniali. Obmyłem moją Krwią wszystkie grzechy twojego życia, dlatego nie chcę, abyś wracał do nich nawet w myślach. (ojciec Serafino Falvo, Jak zwyciężyć depresję.) MODLITWA O UZDROWIENIE WSPOMNIEŃ Panie, uzdrów moje wspomnienia. Być może prześladują cię nocne koszmary, być może boisz się ludzi, być może nie potrafisz sobie poradzić z agresją, która dotyka twoich Buskich… Być może wciąż wracasz do wspomnień domu rodzinnego i awantur wywoływanych przez ojca-alkoholika, być może prześladuje cię smutek i przygnębienie… Jezus pragnie uczynić cię wolnym.. On chce uzdrowić twoje chore wnętrze. On pragnie uzdrowić twojego ducha (czyni to przede wszystkim w Sakramencie Pojednania obdarzając cię swoją przebaczającą miłością) oraz twoje zranione uczucia, które mogą być korzeniem twoich grzesznych nawyków. On pragnie uzdrowić twoje bolesne wspomnienia i sprawić, abyś już do nich nie wracał. O wielu wydarzeniach pamiętamy, ale inne (zwłaszcza te najbardziej bolesne lub dotyczące najwcześniejszego dzieciństwa) „zakopaliśmy” głęboko w podświadomości. Jezus chce wejść zarówno w jedne, jak i w drugie i napełnić je swoją miłością. Na skutek Jego uzdrowienia nie tyle zapomnisz o wydarzeniach, które sprawiły ci ból, ale będziesz o nich myślał z pogodą i spokojem widząc w nich dar Boży. Jeśli chcesz podjąć sprawę uzdrowienia twoich wspomnień, poświęć codziennie nieco czasu na osobistą modlitwę w tej intencji opartą na odpowiednio dobranych fragmentach Pisma świętego. Spotkanie ze Słowem Bożym przyjmowanym w ciągu kolejnych dziewięciu dni ma cię otworzyć na to, abyś w dowolnym dniu modlił się za siebie przechodząc po kolei wszystkie okresy swojego życia. Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne Ojcze dobroci, Ojcze miłości, błogosławię Cię, uwielbiam i dzięki Ci składam za Twoją miłość, z której dałeś nam Jezusa. Dzięki Ci, Ojcze ponieważ w świetle Ducha pojmujemy, że On jest światłem, prawdą i dobrym pasterzem, który przyszedł, abyśmy mieli życie i abyśmy mieli je w obfitości. Dziś, Ojcze, chcę stanąć przed Tobą jako Twoje dziecko. Ty znasz mnie po imieniu. Spojrzyj Twoim ojcowskim wzrokiem, pełnym miłości, na moje życie. Ty znasz moje serce i znasz rany mojej historii. Ty znasz wszystko to, co chciałem uczynić, a nie uczyniłem. Ty wiesz także o wszystkim, co uczyniłem albo co uczyniłem i czego żałuję. Ty znasz moje ograniczenia, błędy i mój grzech. Znasz moje zranienia i kompleksy mojego życia. Dziś, Ojcze, proszę Cię przez miłość, jaką obdarzasz Twojego Syna, Jezusa Chrystusa, abyś wylał Ducha Świętego na mnie po to, aby ciepło Twojej uzdrawiającej miłości przeniknęło w najgłębsze tajniki mojego serca. Ty, który uzdrawiasz złamane serca i przewiązujesz ich rany, uzdrów tutaj i teraz moją duszę, mój umysł, moją pamięć i całe moje wnętrze. Wejdź we mnie, Panie Jezu, podobnie jak wszedłeś do domu, w którym przebywali Twoi zalęknieni uczniowie. Ty stanąłeś pośród nich, mówiąc: „Pokój wam!” Wejdź do mego serca i daj mi Twój pokój. Napełnij mnie Twoją miłością. Wiemy, że miłość usuwa wszelki lęk. Przejdź przez moje życie i uzdrów moje serce. Wiemy, Panie Jezu, że czynisz to zawsze, ilekroć Cię o toprosimy. Proszę Cię więc razem z Maryją, moją Matką która była obecna na weselu w Kanie, gdy zabrakło wina a Ty odpowiedziałeś na jej pragnienie, przekształcając wodę w wino. Przemień moje serce i daj mi serce szlachetne, serce wrażliwe i czułe. Daj mi serce nowe. Spraw, aby wytrysnęły we mnie owoce Twojej obecności. Daj mi owoc Twojego Ducha, którym jest miłość, radość, pokój. Spraw, aby zstąpił na mnie Duch błogosławieństw, abym mógł zakosztować i znajdować Boga codziennie, żyjąc bez kompleksów i bez zranień, razem z innymi, razem z moją rodziną, wspólnie z moimi braćmi. Dzięki ci składam, Ojcze, za to, co czynisz dziś w moim życiu. Składam Ci dzięki z całego serca, ponieważ Ty mnie uzdrawiasz Ty mnie uwalniasz to Ty rozrywasz moje kajdany i dajesz mi wolność. Dzięki Ci, Panie Jezu, ponieważ jestem świątynią Twojego Ducha, a ta świątynia nie może zostać zniszczona, ponieważ jest domem Bożym. Dzięki Ci składam, Duchu Święty za wiarę. Dzięki Ci za miłość, którą włożyłeś w moje serce. Jak wielki jesteś Panie, Boże Trójjedyny. Bądź błogosławiony i uwielbiony, o Panie!
napisz rozważanie do jednej ze stacji drogi krzyżowej 2015-02-27 12:27:26; ułożycie mi rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej 2010-03-18 18:09:23; Ułóż rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej. 2011-03-23 15:37:28; napisz rozważanie do wybranej stacji drogi krzyżowej 2014-04-10 15:07:28; Rozważanie jednej ze stacji
Droga Krzyżowa - r. Ruch Światło-Życie Wstęp: Nabożeństwo Drogi Krzyżowej powstało na wzór drogi, którą Chrystus przeszedł od siedziby Piłata aż na Kalwarię. Ale nie jest to tylko wspomnienie. Nie jest to też tylko towarzyszenie Panu Jezusowi. Ta droga jest udziałem każdej i każdego z nas. Bo wszyscy przeżywamy jakieś bycie osądzonym. Sami osądzamy. Upadamy i jesteśmy powodem upadku innych. Poniżają nas i sami poniżamy. Dochodzimy do kresu sił, gdy wydaje się, że nie mamy możliwości żadnego ruchu. W tych wszystkich momentach mamy sobie przypomnieć wewnętrzną, Bożą logikę każdej drogi krzyżowej: przez upadek do powstania, przez poniżenie do wywyższenia, przez mękę i krzyż do zmartwychwstania i chwały. Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany. Panie Jezu, zostałeś skazany na śmierć mimo swojej niewinności, ale się nie buntujesz. Z pokorą przyjmujesz ciężar, jaki zostaje na Ciebie nałożony i bez słowa oddajesz się w ręce żołnierzy. Boisz się, ale swój strach ofiarujesz Ojcu. Wiesz, że niedługo stracisz życie, ale nad strachem zwycięża miłość do ludzi i zaufanie do Boga. Panie, proszę Cię, abym tak, jak Ty, potrafił oddać Bogu swoje troski i w pełni mi zaufał. Proszę, abyś umacniał mnie każdego dnia, bym potrafił kochać bliźniego nawet w ciężkich momentach mojego życia. Pomóż mi z pokorą przyjmować trudności, nawet jeżeli będzie mi towarzyszyć poczucie niesprawiedliwości. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Wziąć ogromny ciężar na swoje barki to nic prostego. Pan Jezus tak bardzo nas umiłował, że w wielkim bólu oddał za nas życie. Na ciężar krzyża składają się grzechy tego świata, złe uczynki i wszystko to, co nie jest miłe Bogu. Czy zdaję sobie sprawę z tego, że każdy popełniony przeze mnie grzech to ciężar krzyża, który niósł Chrystus? Czy zastanawiam się nad tym, gdy długo nie przystępuję do sakramentu pokuty i pojednania? Jeśli masz tę świadomość, to dobrze, bo jest ważna. Jeśli nie, to już dziś, tu i teraz zastanów się nad tym, jak wielki ból musiał ponieść Chrystus, aby wypełnić misję zbawienia. Panie Jezu, proszę Cię, przypomnij mi, że życie w grzechu osłabia cały Kościół i pomóż tym, którzy długo unikają sakramentu spowiedzi. Stacja III Pierwszy upadek Pana Jezusa. Jezu, upadasz pod ciężarem krzyża po raz pierwszy. Jest to bolesne zetknięcie się z ziemią z zaskoczenia. Brakuje Ci sił, ale znajdujesz w sobie determinację i motywację, aby wstać. To miłość i chęć zbawienia ludzi. Nie załamujesz się, idziesz dalej. Nie raz w życiu codziennym spotykamy się z gruntem i ciężko nam się podnieść. Proszę Cię, abyś zawsze był przy mnie, kiedy braknie mi sił. Chcę jak Ty wstać i iść dalej za rękę z Tobą, moim Zbawicielem i Przyjacielem, Towarzyszem w wędrówce do zbawienia. Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę. Maryja, Matka Jezusa, była przy nim przez całe Jego życie. Trwała przy Nim do końca. Opiekowała się swoim dzieckiem i chciała dla niego jak najlepiej. Widziała, jak dźwiga krzyż, ile trudu i cierpienia go kosztowało. Maryjo, pomagaj nam doceniać pracę i obecność naszych matek, które nas zrodziły i wychowały, które zawsze były przy nas, mimo że często odrzucaliśmy ich pomoc. Panie, dodawaj siły wszystkim matkom, które muszą patrzeć na cierpienie swoich dzieci, by brały przykład z Maryi i z Nią kroczyły przez życie. Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż. Szymon został przymuszony do tego, by pomóc. Gdy stanął w obliczu Twojego Boskiego Serca, zrozumiał, co się dzieje, dokonała się w nim zmiana. Mnie też często trudno przychodzi pomoc bliźniemu. Jakie są motywy mojej pomocy drugiemu człowiekowi? Czy jest to wypełnienie przykazania, które nam zostawiłeś? Naśladowanie Ciebie w Miłości? Czy może jednak pełna pychy walka o uznanie społeczeństwa i chęć, by mnie zauważono? Jezu, daj mi swego Ducha, bym w postawie pełnej pokory umiał służyć drugiemu człowiekowi. Bym nie szukał swojej chwały. Bym miał miarę we wszystkim, oprócz Miłości. Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi. Weronika miała bardzo dużo odwagi, przepychając się przez żołnierzy, aby otrzeć twarz Jezusowi. To nie znaczy, że się nie bała, bo odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo że się boimy. On za to zostawił na chuście odbicie swojej twarzy. My też często musimy przebijać się przez tłum ludzi, którzy Ciebie, Jezu, nie poznali, wychodzimy przed szereg. To wymaga odwagi. Takiej, jaką miała w sobie Weronika. Jeśli będziemy odważnie świadczyć, Jezus będzie odbijał się w naszym życiu jak na chuście. Umacniaj mnie, Panie. Dodawaj mi odwagi, abym żył tak, by inni mogli dostrzegać Twoje odbicie w moim sercu. Stacja VII Drugi upadek Jezusa. Często upadamy pod ciężarem codziennych spraw, lecz nie zawsze umiemy się podnieść. Jezus podczas drogi krzyżowej upadał pod ciężarem krzyża, lecz podnosił się dzięki mocy Miłości. Proszę Cię, Panie Jezu, pomóż mi, bym jak Ty potrafił powstawać, nawet gdy po ludzku brakuje mi sił. Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty. Kobiety opłakujące Jezusa widziały tylko zewnętrzne cierpienie – Jego brutalnie pobite i zakrwawione ciało, upadające pod ciężarem krzyża. My często też widzimy zewnętrzny ból, chorobę i cierpienie, a nie zagłębiamy się w to, co wewnętrzne. Jezus mówi: „Nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą”. On zna najlepiej nasze serca i wie, że największą chorobą nie jest choroba ciała, ale choroba duszy, czyli grzech. Zdrowie nie jest najważniejsze, najważniejsza jest wiara. Choroba nie przeszkodzi nam przecież w wejściu do Nieba, ale grzech - owszem. Jaka jest moja wiara? Patrząc na krzyż, płaczę, bo widzę, jak bardzo Jezus cierpiał. Ale czy kiedykolwiek zapłakałam nad swoim grzechem, który przybił Jezusa do tego krzyża? Mówię, że Jezus jest moim przyjacielem, ale czy tak powinno się traktować przyjaciela? Stacja IX Trzeci upadek Jezusa. Jezus upada pod ciężarem krzyża już trzeci raz. Przytłacza Go nie tylko ciężar fizyczny, ale też wszystkie grzechy i słabości każdego człowieka. To było już naprawdę blisko szczytu, a upadek tuż przed osiągnięciem celu jest bardzo trudny. Mimo to Jezus powstaje. Dźwiga się z ziemi, by umrzeć na krzyżu i zbawić każdego z nas. A ja? Czy potrafię się podnieść, nawet gdy uważam, że nie przyniesie mi to żadnej korzyści? Czy potrafię podnieść się dla kogoś? Stacja X Jezus z szat obnażony. Żołnierze obdarli Cię, Jezu, z szat i znów jesteś nagi, tak jak wtedy, gdy przyszedłeś na świat. Dla żołnierzy był to wyraz poniżenia i upokorzenia Ciebie, jednak z Twojej strony był to akt zupełnego oddania się człowiekowi i ukazania się mu w całkowitej prawdzie. Stałeś się zupełnie bezbronny, jak Dzieciątko w Betlejem. Teraz każdy może zrobić z Tobą to, co zechce. Ale Bóg nie dał nam wolnej woli, byśmy Go ranili grzechem, lecz byśmy kochali. Jezu, pomóż mi, bym swoim spojrzeniem, słowem, gestem nigdy nie ranił tego, kto stoi obok mnie, kto otwiera przede mną swoje serce. Bym potrafił go kochać takim, jaki jest. Stacja XI Jezus przybity do krzyża. Bóg przybity do krzyża to niecodzienny widok. Na Golgocie przybijają Go gwoździe, ale w życiu codziennym są to moje grzechy. Jezus przyjmuje to z niesamowitą pokorą i miłością. Ale czy ja nie przybijam Mu wciąż tych samych gwoździ? Zadając ten sam ból? Upadając ciągle w tym samym miejscu? Jezu, umacniaj mnie w nieustannej pracy nad sobą, by każdy upadek był powodem do powstania i walki z grzechem. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Jezus umiera. Jak zwykły człowiek. Czy naprawdę był Bogiem? Mógł jednym słowem powstrzymać katów, a jednak tego nie zrobił. Chciał dokończyć to, co się zaczęło. Postanowił wykonać wolę Ojca ze wszystkimi jej skutkami i konsekwencjami. A ja? Czy się poddaję? Może się boję? Może wolę zgrzeszyć niż wykonać to, co jest dla mnie nieprzyjemne? Brak mi odwagi? Boję się opinii innych? Jezus się nie poddał. Umarł za mnie. Umarł z Miłości. Umacniaj mnie, Panie, bym, patrząc przez pryzmat Miłości, potrafił rezygnować ze swojego dobra i korzyści. Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża. Czy istnieje bardziej uderzający widok niż matka trzymająca swojego zmarłego syna? Żadna matka nie życzyłaby nikomu takiego doświadczenia, a jednak najbardziej niewinna kobieta musiała je przeżyć. Składając umęczone ciało na ręce Maryi, Bóg złożył w Jej ręce cały Kościół, którym stale się opiekuje, każdego i każdą z nas. W Jej oczach widzimy cierpienie i ból, ale jednocześnie przebaczenie i miłość. Ona od razu wybaczyła, mimo że nie było łatwo patrzeć na oprawców Jej Syna. Czy ja potrafię przebaczać? Maryjo, wyproś nam przebaczenie u Twojego Syna i naucz nas przebaczać, jak Ty. Stacja XIV Jezus złożony do grobu Twoje ludzkie ciało, Jezu, tak okrutnie potraktowane i znieważone, teraz tak bezwładne, owinięte w chusty i złożone w grobie. W oczach bliskich Ci osób tak wiele łez, w sercach cierpienie i niezrozumienie, pustka, bo Twoje życie zgasło. Tylu z nas przeżyło odejście swoich najbliższych. Wielu z nas zna ból i cierpienie towarzyszące odejściu kogoś bliskiego sercu. Ale my wierzymy, że śmierć niczego nie kończy. Kres naszej ziemskiej drogi to początek życia wiecznego. Ty, Panie Jezu, umarłeś za nas wszystkich, byśmy mogli zawsze mieć nadzieję, abyśmy u kresu życia sądzeni byli z Miłości, a dzięki Twojej śmierci, mogli trwać w wieczności. Zakończenie Mój Jezu, przez Twoją Mękę i Śmierć udzielasz nam lekcji życia. W Twojej krzyżowej drodze, jak w soczewce skupiają się trudności, smutki i cierpienia nas wszystkich. Bo na drzewo Krzyża zaniosłeś wszystkie nasze grzechy. I tak jak my teraz towarzyszymy Ci w Twojej drodze, tak Ty nigdy nie opuszczaj nas na naszych drogach życia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen. Centrum Edukacji Katechetycznej - www.katechizmy.com.pl - podręczniki do religii, multimedialne pomoce dydaktyczne, płyty i plansze katechetyczne,- link do s WstępSługa Boży bp Adolf Piotr Szelążek, ordynariusz diecezji łuckiej na Wołyniu i Założyciel Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus, był przekonany, że na drodze do świętości wpisany jest krzyż. Podczas stacji drogi krzyżowej będziemy czerpać z jego duchowych w życiu naszym, jakby w nieustannej procesji, rzucając pod zbolałe stopy Jezusa kwiaty miłości, zbierane po drodze z naszych modlitw, cierpień, krzyży, smutków i radości, niepowodzeń i pomyślności. Nie zapominajmy, że dar, nawet najdrobniejszy, pociesza Jego Serce, stęsknione naszej miłości. A jednocześnie, naszą postawą zaufania pociągajmy za sobą całe zastępy dusz, również zgłodniałych Boga i pragnienia obcowania z Nim. [Projekt listu z okazji Jubileuszu i 25-lecia pracy w diecezji]Stacja I: Jezus na śmierć skazanyK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić [swe] serce na liczne cierpienia. Wstępujesz na arenę życia, gdy kryzys walki przeciwko Kościołowi sięga najwyższego napięcia. Masz jednak przed sobą wzór w Chrystusie Panu. On do końca życia na ziemi cierpiał prześladowania. To droga tryumfu. [kazanie Do kapłanów.]Jezus wydany, skazany, odepchnięty a jednak w oczach wielu nic nie stracił ze swej godności i świętości. Zgoda na mękę potwierdziła, że to co głosił jest Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramionaK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.[Święci] na tę drogę odważnie wchodzą. Pewien generał podczas wojny, [powiedział] taką naukę: „Jeżeli masz dwie drogi do wyboru, wybieraj zawsze najtrudniejszą. Ta zawsze prowadzi do zwycięstwa”. Twardość polega nie tylko na zewnętrznych krzyżach. Są i wewnętrzne, twarde doświadczenia. [Kazanie: Drogi świętości]Tylko człowiek zanurzony w Bogu, najpełniej odzwierciedla Chrystusa w sobie, nie w chwale ale w Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja III: Pierwszy upadek pod krzyżemK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić pokora, wzgarda ziemskich zaszczytów, niewinność jest już w pogardzie, czyż [nie] ośmielimy się sadzić, że Chrystus jest przeznaczony na upadek, nie zaś na powstanie. Czyż nie wiemy o tym, że nauka Chrystusa Pana jest nie tylko światłem dla umysłu, ale i wzorem życia? (…) Ten jest zamiar Opatrzności, aby gorliwość małej liczby wybranych wynagrodziła to, co Pan Jezus traci w ogromnej liczbie niewdzięcznych i błądzących.[Kazanie: Jezus znakiem sprzeciwu]Upadek po ludzku pokazuje, że jesteś słaby, ale gdy leżysz na ziemi i podniesiesz głowę, ukazuje się niebo. Upadam jako przegrany, ale wstaję jako Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja IV: Pan Jezus spotyka swoją MatkęK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić potok krwi najświętszej, którą się karmią miliony pokoleń ludzkich, w którym znajdujemy lekarstwo na wszystkie rany duchowe – w poczęciu Maryi ma źródło swoje! [Kazanie: Dogmat o Niepokalanym Poczęciu]Człowiek nosi w sobie rany Chrystusa. Maryja wie o tym, że kto za Nim kroczy, podobnie jak On, stanie się zranionym człowiekiem, dążącym do Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja V: Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż JezusowiK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić przyjacielska, miłość zrównanych sobie, ma związać Stwórcę i człowieka wszystkimi prawami, które z jej natury wypływają. Jeżeli wiąże ich prawdziwa przyjaźń: ich miłość jest nieśmiertelna. „Miłość jeżeli jest nie umiera; jeżeli umiera, nie istnieje”. Może się niekiedy zachwiać, ale odruchem nagłym wraca do równowagi. Nie do pomyślenia jest, aby przyjaciel skrzywdził przyjaciela. [Artykuł: Cierpienie skarbem chrześcijanina]K. Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja VI: Weronika ociera twarz JezusowiK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić życie człowieka składa się z małych chwil, z drobnych momentów, z nieznacznych gestów. Ocean jest potężny i majestatyczny, chociaż składa się z małych kropelek. Wielkim będzie w oczach Bożych ten, kto w spełnianiu małych swych powinności jest święta Weronika, przez prosty, ale odważny gest, została nagrodzona odbiciem Jezusa na chuście, tak i w nas Jezus pragnie ukształtować swoje Oblicze w naszej Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja VII: Drugi upadek pod krzyżemK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić twoje jest rozpaczliwe. Maryja jest nam w ciemnościach gwiazdą przewodnią. Ona wie, dokąd zmierzać, aby znaleźć Jezusa. Ona pierwsza wstąpiła na drogę cienista, przebyła wszystkie bóle, a teraz postępuje na czele rzeczy, ociekłej łzami, potem i upadku można powiedzieć, że samotność nie istnieje, bo w głębi tej samotności odkrywa się obecność Matki. To chwile wielkiej Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiastyK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić radością napełniamy swe serca, gdy, cierpiąc z Chrystusem Panem, te cierpienia nasze, ofiarujemy za innych w niezliczonych potrzebach ludzkich, w intencjach, które wskazuje nam serce i współczesne życie. [Artykuł: Cierpienie skarbem chrześcijanina]K. Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyżaK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić drogi od nas zupełnie zależy, ale powinniśmy wybrać tylko drogę cnoty, bo ta wymaga od nas ofiar nie większych nad drogę upadku. Tego wymaga własne nasze szczęście i Pan Bóg tą drogą nam iść rozkazuje dla naszego dobra. (…) Nie trzeba nam uciekać w odludne pustynie, tylko uciekajmy od siebie, otrząśnijmy się z miłości własnej, która schlebia tylko złym skłonnościom – tu znaleźć można prawdziwe, a niezachwiane szczęście na ziemi. [Kazanie: Jezus znakiem sprzeciwu]Życie z Bogiem ciągle nas formuje, ciągle proponuje nam sytuacje i wydarzenia, które pozwalają nam wzrastać na drodze do Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja X: Jezus z szat obnażonyK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić ludzie widzą w każdym z nas – obraz Boży. Gdziekolwiek jesteśmy – pamiętajmy, że ludzie przez nas mają poznawać Boga, mają niejako Go oglądać, jak w osobie Chrystusa Pana. Pan nasz Jezus Chrystus ma prawo do naszejbezgranicznej miłości i gorliwości, bo życie Swoje oddał za nas. [Kazanie: Do duchowieństwa]Człowiek tworzy złudne wyobrażenia o sobie i innych. Często oszukuje siebie i ukrywa to co w rzeczywistości jest prawdą. Prawda, choćby najbardziej obciążająca mnie, jest kluczem, który pozwala mi wejść do domu mego Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja XI: Jezus do krzyża przybityK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić prowadzi człowieka – do wielkiego triumfu, prowadzi bohaterską drogą Krzyża. Krzyż [to] właściwość Królestwa Bożego. W tym zespoleniu Boga i duszy – jest miłość Boża. (…) Cierpienie rzeczywiste oczyszcza duszę ze wszystkiego pyłu. Wie, kto może przetrzymać cierpienie. [Kazanie: Królestwo Boże]Aby wziąć krzyż muszę mieć wolne ręce, muszę wypuścić z nich, to co mnie zajmuje, niepokoi. Jak bardzo krzyż oczyszcza, czyni mnie zwycięzcą nad starym Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja XII: Jezus umiera na krzyżuK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić tej ziemi żyjemy, jakbyśmy szli po cieniutkiej tafli lodu, nad bezdenną głębią. Nie wiemy, kiedy się załamie. Wiemy tylko, że się załamie, że czeka nas śmierć doczesna. Każdy musi umrzeć. (…) Czuwajmy żeby nas śmierć wieczna nie pochłonęła. Na to trzeba jednego: Nie odkładać pokuty. (…) Jest rzeczą pewną, że każdy, kto natychmiast do Boga się zwraca, gdy dostrzega swoją winę, może być pewien zbawienia, bo Ojciec Niebieski, wybiega na jego spotkanie, jak do syna marnotrawnego, serdecznie obejmuje i wprowadza do swego domu. [Kazanie: Oddajemy się Bogu]Ile jest w nas pragnienia, żeby w tej stacji drogi krzyżowej być blisko Jezusa? Prośmy, abyśmy w tej chwili mogli uchwycić coś istotnego dla Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja XIII: Jezus z krzyża zdjętyK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić Matka, zapatrzona na dziecię, porywa je w swoje objęcia, przytula do serca, po tysiąc razy całuje, wylewa gorącą łzę na jego główkę i nigdy nie chciałaby się z nim rozstawać. Miłość działa przez Matkę. (…) Niestety dziecko musi odejść z objęć matki, bo zjednoczenie się zupełnie tych dwóch istot, w życiu doczesnym jest niemożliwe. (…) Jezus tysiąckroć kocha nas więcej niż nas ukochała matka! On jest samą miłością, więc dla tej miłości pragnie się z nami zjednoczyć i jedno stanowić. Zakrył swe człowieczeństwo postacią chleba, abyśmy pożywać Go mogli. [Kazanie: O Bożej obecności]W tej stacji nie było wielu słów. Ofiarujmy się Jezusowi przez ramiona bolesnej Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiStacja XIV: Jezus do grobu złożonyK. Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić bez stanu łaski, bez zgodności życia z jej wskazaniami jest martwą. Nadzieja nie oparta na czystości duszy, jest [także] martwa. W duszy poddanej grzechowi nie ma miłości Bożej. (…)Miłość Boża jest wynikiem naszego synostwa. Poznanie zaś Boga przez wiarę musi zrodzić w nas Miłość Bożą. (…) Z tego zjednoczenia z Bogiem płyną nowe moce duszy. [Kazanie: Człowiek nadnaturalny]Jakże często oszukujemy się, że możemy stać się świętymi tylko dzięki własnym wysiłkom i żelaznej dyscyplinie. Człowiek, który się szczerze nie nawraca, pozostaje w ciemnym grobie swoich idei i Któryś za nas cierpiał rany,W. Jezu Chryste, zmiłuj się nad namiZakończenie„Mieszkającemu w Tobie Królowi miłości, bądź Jezus prześwietla powłokę twojej ludzkiej swoje życie, stań się nieustannym wystawieniem Najwyższego ciebie widzi, niech widzi Jezusa w postać, niech pozostaje twoja,ale twoje zachowanie niech będzie ciebie słyszy, niech słyszy twój, niech ludzie poznają jako twój,lecz ton jego niech będzie przebywa w twojej bliskości, niech odczuwa bliskość nic niezwykłego… nic odznaczającego się…nic godnego uwagi… ale kto się przysłucha,niech wyczuwa w tobie tętno Boskiego Serca Jezusowego”. [ks. Robert Madera]Oto nasze wielkie zadanie! Musimy ukazać Jezusa wsobie – naszemu otoczeniu i dawać dowody, że Jezus żyje w nas. [Projekt listu z okazji Jubileuszu i 25-lecia pracy w diecezji]Podkowa Leśna, 2021 Ta stacja to już prawie koniec Drogi Krzyżowej. To ona opisuje odejście Boga, ale też człowieka, który zniżył się do ludzkiej postaci, a myśmy tego nie docenili i wyszydzili Go. Jak bardzo chcemy być bogami swego życiaChciejmy stawać się lepsi – nie po to by, nam było przyjemniej, ale dlatego, by służyć innym. Reklama.
DROGA KRZYZOWA - Stacje drogi krzyzowej .Droga krzyzowa rozwazania. Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Wyrok Poncjusza Piłata został wydany pod naciskiem Arcykapłanów i tłumu. „Ukrzyżuj Go, Ukrzyżuj Go!” Piłat wyłączył się w swoim poczuciu od tego wyroku przez umywanie swych rąk, podobnie jak się wyłączył poprzednio od słów Chrystusa, w których On Królestwo Boże utożsamia z prawdą, z dawaniem świadectwa prawdzie. Tak Piłat usiłował stanąć na uboczu. Ale ten krzyż, na który skazał Jezusa z Nazaretu, jak i prawda Jego Królestwa, przeszyły - musiały przeszyć - sam rdzeń ludzkiego jestestwa rzymskiego namiestnika. Taka jest rzeczywistość, od której nie można usunąć się na bok, zejść na margines. A to, że Jezus, Syn Boży, był pytany o swoim Królestwie, że był o nie sądzony przez człowieka, że był za nie skazany na śmierć - to wszystko stanowi początek ostatecznego świadectwa o Bogu, który umiłował świat. Stajemy więc wobec tego świadectwa i wiemy, że nie wolno nam umywać rąk. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja II: Jezus Przyjmuje krzyż na swoje ramiona K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Rozpoczyna się egzekucja, czyli wykonanie wyroku. Podchodzi Jezus aby stanąć pod krzyżem, mając całe ciało poszarpane i pokaleczone, ociekając krwią na twarzy spod cierniowej korony. „Ecce homo!” Jest w Nim cała prawda o „Synu Człowieczym” wypowiedziana przez proroków, prawda o „Słudze Jahwe” zapowiedziana przez Izajasza: „Zdruzgotany za nasze winy ... W Jego ranach jest nasze uzdrowienie.” I jest w Nim jakaś zdumiewająca konsekwencja tego, co człowiek uczynił ze swoim Bogiem. Piłat mówi: „Ecce homo!” i „Popatrzcie co uczyniliście z człowiekiem!” A poprzez to stwierdzenie przemawia jakby inny głos i zdaje się mówić: „Popatrzcie, co w tym Człowieku uczyniliście ze swoim Bogiem!”. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja III: Jezus upada po raz pierwszy. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Jezus upada pod ciężarem krzyża. Upada na ziemię. „Czy myślisz, że mógłbym poprosić Ojca mego, a zaraz wystawiłby mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów!”. On nie prosi o to. Skoro raz przyjął kielich z rąk Ojca, chce go wypić do dna. Właśnie on tego chce. Przecież „myśmy się spodziewali”, powiedzą po kilku dniach uczniowie w drodze do Emaus. „Jeśli jesteś Synem Bożym” będą Go prowokowali członkowie Sanhedryna. „Innych ocalał, siebie nie może ocalić”, zawoła tłum. A on przyjmuje wszystkie te słowa obelgi, które zdają się unicestwiać cały sens Jego misji, Jego słów wypowiedzianych i cudów dokonanych. Przyjmuje te wszystkie słowa i nie chce im niczego przeciwstawiać. Chce aby był zelżony. Jest do końca, do każdego szczegółu wierny temu słowu, „Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie.” Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja IV: Jezus spotyka swoją Matkę. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Matka. Maryja na drodze krzyżowej spotyka Syna. Jego krzyż staje się Jej krzyżem, Jego Poniżenie i hańba publiczna - Jej poniżeniem i hańbą publiczną. Taki jest ludzki porządek. Tak to muszą odczuwać otaczający Go ludzie i tak to trafia do Jej serca. „A duszę Twoją miecz przeszyje.” Słowa wypowiedziane wówczas, gdy Jezus miał czterdzieści dni, w tej chwili się spełniają. W tej chwili dosięgają swej pełni. Chociaż to cierpienie jest Jej własne, choć dotyka Ją samą w głębi Jej Macierzyńskiej istoty, to jednak pełną prawdę o nim wyrażamy, mówiąc o nim, że jest „współcierpieniem”, że należy do tej samej tajemnicy, i stanowi poniekąd jedność z cierpieniem Syna. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Szymon z Cyrenei, wezwany do dźwigania krzyża, z pewnością nie chciał go dźwigać. Użyczył jednak swoich bark, skoro barki skazańca okazywały się za słabe. Był tak blisko Chrystusa, bliżej niż Maryja, bliżej niż Jan, którego, choć był mężczyzną, nie wezwano aby pomagał. Wezwano jego, Szymona z Cyrenei, ojca Aleksandra i Rufina. Wezwano Go i zmuszono. Jak długo trwał ten przymus? Jak długo tak on szedł obok, niezadowolony, zaznaczając, że nic nie łączy go ze skazańcem? Nie wiadomo. Święty Marek tylko podaje imiona synów Cyrenejczyka, a tradycja utrzymuje, że należeli oni do wspólnoty Chrześcijan otaczających Świętego Piotra. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja VI: Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Tradycja też doniosła nam o Weronice. Może jest ona jakimś dopowiedzeniem sprawy Cyrenejczyka. Tak jak dyktowało jej serce, ona otarła Jego twarz. I jak dalej podaje nam tradycja: na płótnie, którym tę Twarz Otarła, odbiło się Oblicze Chrystusowe. Jednakże sens tego szczegółu można odczytać inaczej, kiedy nawiążemy go do słów Chrystusa o Sądzie Ostatecznym. Wiele zapewne jest takich, którzy wtedy zapytają: „Panie, kiedyśmy Ci to uczynili?” A Jezus odpowie: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili.” Odbija bowiem Zbawiciel Swe podobieństwo na każdym uczynku miłości, tak jak na chuście Weroniki. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja VII: Jezus upada po raz drugi. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył „Jam jest robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu” - słowa psalmisty proroka znajdują swe pełne urzeczywistnienie na tych ciasnych, stromych uliczkach Jerozolimy w ciągu ostatnich godzin, które dzielą to miasto od rozpoczęcia Paschy. A wiadomo, że takie godziny przed świętem bywają gorączkowe. I uliczki są zatłoczone. W tej treści spełniają się słowa Psalmisty, chociaż nikt o tym nie myśli. Ci, którzy okazują wzgardę, z pewnością, nie zdają sobie sprawy, że ten Jezus z Nazaretu, który po raz drugi upada pod krzyżem, stał się dla nich pośmiewiskiem. A On tego wszystkiego chce. Chce spełnienia proroctwa, więc upada z wysiłku. Upada ze Swej woli, bo jakże spełnią się Pisma: „Jam jest robak, a nie człowiek.” Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące nad Nim Niewiasty. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Oto wezwanie do żalu, do prawdziwego żalu. Jezus mówi do „córek Jerozolimskich”, które płaczą na Jego widok: „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i nad synami waszymi.” Nie można się ślizgać po powierzchni zła, trzeba sięgać do jego korzenia, do przyczyn, do całej wewnętrznej prawdy sumienia. Właśnie to chce powiedzieć Jezus dźwigający krzyż, który zawsze wie, co jest w sercu każdego człowieka. I dlatego On pozostaje zawsze najbliższym świadkiem naszych czynów i sądów o tych czynach, które wydajemy na siebie we własnym sumieniu. On nawet daje nam poznać, że trzeba aby te sądy były spokojne, trzeźwe, obiektywne - mówi: „Nie płaczcie” - a równocześnie, związane z całą wymową prawdy, przestrzega nas, że to On który dźwiga krzyż. O życie w prawdzie, o chodzenie w prawdzie, błagam Cię, Panie ! Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja IX: Jezus upada po raz trzeci. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Każda stacja tej drogi jest jakimś milowym kamieniem miłości tego posłuszeństwa i tego samo upodlenia. Miarę tego samo upodlenia uświadamiamy sobie w pełni gdy widzimy, że znów - po raz trzeci - On upada pod krzyżem. Uświadamiamy sobie w pełni gdy rozważamy, Kim jest Ten upadający? Kim jest Jezus Chrystus? - „On, który posiadał Boską naturę, nie skorzystał ze sposobności aby być na równi z Bogiem, lecz obnażył samego Siebie, przyjąwszy postać sługi i tym samym stał się podobnym do ludzi. A wewnętrznym przejawieniem uznany za człowieka, uniżył samego Siebie i tym bardziej stał się posłusznym aż do śmierci - i to do śmierci krzyżowej. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja X: Pan Jezus z szat obnażony. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Gdy Jezus na Golgocie zostaje z szat obnażony, myśli nasze zwracają się do Jego Matki biegną jakby do samych początków tego Ciała, które już teraz przed ukrzyżowaniem, stanowi jedną wielką ranę. Tajemnica Wcielenia: Syn Boży przyjmuje ciało w łonie Dziewicy. Ciało Chrystusa wyraża miłość do Ojca: Wtedy rzekłem „Oto idę, aby spełnić wolę Twoją.” „Ja zawsze czynię to, co się Ojcu podoba.” To ciało obnażone pełni wolę Ojca każdą raną, każdym drgnieniem bólu, każdym zszarpanym mięśniem, każdą strugą krwi, która z Niego się toczy, całym wyczerpaniem ramion i zmiażdżeniem szyi i bark. Musimy myśleć przy tej stacji o Matce Chrystusowej, bo pod Jej sercem, a potem w Jej oczach i w Jej dłoniach, Ciało Syna Bożego doznało pełnej czci. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja XI: Pan Jezus przybity do Krzyża. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył „Przebodli ręce moje i nogi moje, policzyli wszystkie kości moje”. „Policzyli - jakże prorocze słowa. Cały Ten człowiek w największym napięciu: jego szkielet, mięśnie, system nerwowy, każdy organ, każda komórka - w szczytowym napięciu. „Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich ludzi do Siebie.”. Oto słowo wyrażające pełną rzeczywistość ukrzyżowania. Wchodzi w nią i to straszliwe napięcie, które przenika ręce i nogi, i wszystkie kości: straszliwe napięcie ciała, które przybito jak jakiś przedmiot do belek krzyża, aby się wyniszczyło do końca w śmiertelnych konwulsjach. Pierwsze Jego słowa na krzyżu są: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią.”Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja XII: Jezus umiera na Krzyżu. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Chrystus przybity do krzyża, ubezwładniony w tej straszliwej pozycji, wzywa Ojca. Wszystkie te wezwania świadczą, że stanowi jedno z Nim. „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Oto najwyższe, oto szczytowe działania Syna w zjednoczeniu z Ojcem. Tak, w zjednoczeniu - właśnie wówczas woła: „Eli, Eli, lama sabachtani - Boże mój, Boże mój czemuś mnie opuścił?” Te rozpięte ramiona z najwyższym wysiłkiem ogarniają całą ludzkość i cały świat. Oto człowiek. Oto Sam Bóg - „w Nim żyjemy, poruszamy się i w Nim jesteśmy.” W Nim: w tych rozpiętych wzdłuż poprzecznej belki krzyża ramionach. Oto tajemnica Odkupienia! Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Kiedy Ciało Jezusa zostaje zdjęte z krzyża i złożone w ramionach Matki, wówczas staje nam znów przed oczyma ta chwila, w której Maryja przyjęła pozdrowienie Anioła Gabriela: „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus ... a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca Dawida ... a Jego panowaniu nie będzie końca.” Maryja powiedziała tylko: „Niech mi się stanie według twego słowa,” - jakby już wtedy chciała wyrazić to, co teraz przeżywa. Z tym też łączy się przedziwna obietnica, którą wypowiedział Symeon w czasie ofiarowania Jezusa w świątyni: „Twoje serce miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu.” A Jezus znowu jest w Jej ramionach jak był w stajence Betlejemskiej. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Stacja XIV: Jezus złożony do grobu. K. Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie L. Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył Od chwili, gdy człowiek przez grzech odsunięty został od drzewa życia, ziemia stała się cmentarzem. Ile ludzi, tyle grobów, Wielka planeta mogił. Wśród tych mogił jest jeden, który znajdował się w pobliżu Kalwarii, a był własnością Józefa z Arymatei. Do tego grobu, użyczonego przez życzliwego człowieka, złożono ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża. A składano je w pośpiechu, ażeby zdążyć przed świętem Paschy, które rozpoczynało się o zmierzchu dnia. Wśród wszystkich niezliczonych grobów, rozsianych po kontynentach naszej planety, jest jeden grób, w którym Syn Boży, „Człowiek Jezus Chrystus,” zadał śmierć ludzkiej śmierci. I oto, wszyscy ludzie, którzy patrzą w stronę Grobu Jezusa Chrystusa, żyją w nadziei Zmartwychwstania. Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami ! DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani, DROGA KRZYZOWA, Stacje drogi krzyzowej, Droga krzyzowa rozwazani Droga Krzyżowa Historia Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa Droga Krzyżowa
uCaD1. 191 356 425 217 215 159 3 451 84

12 stacja drogi krzyżowej rozważania