Mam pytanie o przyjaźnie... - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 8 ] 1 2017-09-04 18:58:48 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Temat: Mam pytanie o przyjaźnie... W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym porozmawiać. 2 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-04 22:09:30 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jeśli tak jak piszesz sprawiasz wrażenie osoby nieobecnej, rzadko się odzywasz to możesz być odbierana jako osoba nudna, zakompleksiona. Twoi znajomi po prostu nie znają Cię, nie wiedzą o czym można z Tobą rozmawiać. Czy często się uśmiechasz? Czy masz poczucie humoru? 3 Odpowiedź przez Silvia13 2017-09-05 07:36:29 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jestem uśmiechnięta osobą. Rozmowie z jedną lub dwiema osobami często jestem osobą która zaczyna konwersacje. Wychodząc w grupie, najczęściej rozmawiam właśnie z jedną lub dwiema osobami, ale jak już wszyscy włączają się do rozmowy ja nic nie mówię. Wiem, że mój problem to zapewne niska samoocena itp. W moim pierwszym poście chodziło mi o to jak podtrzymać znajomość. Jak to wygląda z waszej strony. Chociaż dzisiaj to już sama nie wiem 4 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-05 10:54:23 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Trudno ocenić jeśli nie widzi się jak to wygląda w rzeczywistości. Uśmiech może być bardziej lub mniej naturalny, bardziej lub mniej życzliwy. A jak z tym poczuciem humoru? A czy umiesz słuchać? W większej grupie, kiedy jak mówisz, trudno Ci jest przekrzyczeć innych, możesz przynajmniej wysłuchać innych zamiast być nieobecną. Piszesz, że pomagasz kiedy ktoś się do Ciebie zwróci o pomoc, a czy sama czasem prosisz o pomoc? Tak żeby ktoś poczuł się potrzebny. 5 Odpowiedź przez dorotka100 2017-09-05 11:20:19 dorotka100 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-05 Posty: 7 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Niestey tak czasem bywa, że po latach nasze kontakty ze znajomymi się urywają. Takie życie, każdy idzie w swoją stronę i zajmuje się tym co dla niego najważniejsze. Jeśli przyjaźń nie była silna, różne przeszkody są dla niej sprawdzianem. Ja w liceum miałam może 5 takich naprawdę dobrych koleżanek, po latach kiedy każda z nas założyła własą rodzinę zostały tylko dwie, z którymi utrzymuję stały kontakt. 6 Odpowiedź przez Alex9423 2017-09-05 16:40:54 Alex9423 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-25 Posty: 67 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Nie nazywaj przyjaźniami zwykłych znajomości. Będąc w szkole średniej i rok po niej myślałam, że mam dwóch pewnych przyjaciół. Mogłam na nich polegać w tamtym czasie w 100%. Byliśmy dla siebie najważniejsi. Niestety życie i czas bardzo szybko zweryfikowało, że to nie byli prawdziwi przyjaciele. Kiedy zaszłam w ciążę po prostu się odwrócili i nagle przestali mieć czas. Ja jeszcze starałam się przez jakiś czas o nich. Chciałam pokazać, że dziecko w niczym nie przeszkadza, ale oni nie wykazali żadnej inicjatywy więc odpuściłam. Jednak cały czas przez okres liceum i studiów pisała do mnie koleżanka poznana jeszcze w przedszkolu! I po czasie okazało się, że to ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie przeszkadzają jej moje dzieci, kiedy podczas spotkań czasami muszą być ze mną. Zwierzamy się sobie z naprawdę bardzo intymnych sekretów. Nie widujemy się codziennie, czasami po kilka miesięcy się nie widujemy, ale mamy kontakt ze sobą przez telefon, Internet. Z wakacji zdjęcia sobie wysyłamy. Jesteśmy na bieżąco co u nas słychać, co się dzieje. Rozumiemy się jak mało kto. Nie muszę zabiegać o jej zainteresowanie, znajomość, nie muszę robić niczego wbrew sobie by przypodobać się jej. Przy niej jestem sobą, tak jak ona przy mnie. I dopiero po czasie zobaczyłam jak wartościową i cenną jest przyjaciółką. Nie szukam nowych znajomości. Jakieś tam tymczasowe zawieram na studiach, w pracy, ale nie są one stałe i znaczące. Mam jedną i mi wystarczy. Grona nie potrzebuje. Miałam i na nic mi się nie przydali. 7 Odpowiedź przez szymon100 2017-09-05 18:26:34 szymon100 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-02 Posty: 13 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie... Silvia13 napisał/a:W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym w tych czasach. Teraz przyjaźń znależć prawdziwą to naprawdę trzeba długo na to czekać, bo reszta niby przyjaźni tak jak napisałaś, kończy się na smsach itp., lub gdy coś komuś potrzeba. Ale jak się jest dobrej myśli to wkońcu się znajdzie taką osobę, ale to nie z dnia na dzień. 8 Odpowiedź przez anitrax 2017-09-05 21:12:25 anitrax Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-14 Posty: 153 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Czasem czujesz od razu, ze ktoś jest "twój". Tak poznałam moją obecnie najbliższą przyjaciółkę, chodziłam za nią jak rzep, bo wiedziałam ze to jest to. Zwyczajnie nie bałam sie byc natrętna. Normalnie zachowuję sie jak ty, czyli w towarzystwie jestem nieobecna i mało aktywna, a w tym przypadku wiedziałam, ze musze działać. Do dziś sie z tego śmiejemy. Upierdliwość nie zawsze jest odbierana źle. Ale jak mówię, musisz wiedzieć ze ten ktoś to przyjmie. Mam tez drugą nową przyjaciółkę choć nie wiem czy można to tak nazwać, bo z nią jest o wiele trudniej. Tu nie wykazuję juz takiej aktywności, bo ona ma swój zamknięty świat i bardzo go broni, jednak patrząc na inne jej relacje i tak jesteśmy baaaardzo blisko jak na jej są nowe osoby w moim zyciu, tzn w dorosłym po studiach. Z czasów studiów mam taką super bliską przyjaciółkę i tez wiedziałam od razu ze "to jest to" - gadamy codziennie w tym momencie ale nie zawsze tak było. To jest osoba do której mogę zadzwonić w środku czujesz z kimś "flow" to naturalnie się to rozwinie. Wtedy nie musisz sie zastanawiać co wypada a co nie, temat idzie sam i nie ma rozterek. Nie ma sie co za bardzo nad tym zastanawiać, wszystkie moje przyjaciółki mają niską samoocenę, ale już takie jestesmy, to nas pewnie łaczy. Nie uwazam ze niska samoocena skazuje na jesteś introwertykiem a szukasz wśród krzykliwych ekstrawertyków nie wiem czy sie uda, może rozejrzyj się za kimś o spokojnym usposobieniu. Posty [ 8 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Jak rozmawiać z mężczyzną? Jak twierdzą specjaliści, mężczyźni wolą fakty, a co za tym idzie - rzeczowe, zwięzłe wypowiedzi (są mistrzami w rozmowach o rzeczach i zjawiskach, a nie zdania na ich temat). Kobiety koncentrują się na ludziach, emocjach, dostrzegają niuanse i konteksty, mężczyźni zdają się być wolni od tych
Zanim zaczniesz się żalić przyjaciółce na męża czy narzeczonego, pomyśl, co zyskasz, a co stracisz – rozmowa z psycholożką i psychoterapeutką Karoliną z przyjaciółką – dobra rzecz. Ale uwaga, jeżeli chcemy tylko ponarzekać na mężczyznę naszego życia to może się okazać, że nie tylko nie rozwiązujemy żadnego z problemów, ale tworzymy nowe. Zwłaszcza kiedy przyjaciółka wie o twoich pragnieniach czy żalach więcej niż mąż/narzeczony/ Romanowska: Kobiety od zawsze żaliły się koleżankom na swoich ukochanych. I co – nagle już nie można?Karolina Strojecka*: Oczywiście, że można. Każda z nas ma wolną wolę i sama decyduje, co robi. Tylko to zależy, jak i o czym rozmawiamy. Konsekwencje mogą być szkodliwe dla związku, ale tylko wtedy, gdy przemawiają przez nas silne emocje i demonizujemy partnera. Gdy prowadzimy szczerą, racjonalną rozmowę i nie przerywamy sojuszu z nim to wszystko jest ok i może nawet pomóc jest mechanizm szkodliwości takiej rozmowy: ukochany nic nie wie, koleżanka wie, że on jest kiepski, sama zainteresowana puszcza parę. I kto na tym zyskuje?Koleżanka wie więcej niż ukochany o naszych pragnieniach, potrzebach czy żalach. To wpływa negatywnie na związek, bo odsuwamy się od mężczyzny, czujemy frustrację, że w relacji nic się nie zmienia. Ale jak ma się to zmienić, jeżeli tego nie werbalizujemy? Koleżanka nastawia się negatywnie do niego, zaczyna mówić pejoratywnie na jego się konflikt między przyjaciółkami. Okazuje się, że kiedy bronimy ukochanego, to atakujemy przyjaciółkę. Albo jesteśmy bierne i nie atakujemy przyjaciółki, ale też nie rozstajemy się z mężczyzną. To ją drażni, bo ona oczekuje wdrożenia w życie swoich rad. Odsuwamy się emocjonalnie i od partnera, i od przyjaciółki. Tracimy poczucie bliskości i więzi. Czujemy się samotne i także:Dlaczego kobiety są niezadowolone z małżeństwa?I koło się zamyka. Albo mówimy jej, jak bardzo nam jest źle, spotykamy się po miesiącu, podczas którego nasze relacje się poprawiły. Ale ona ma w głowie obraz rozpadającego się związku i nie chce słyszeć, że jesteśmy szczęśliwe. Jak rozmawiać o ukochanym z koleżanką, żeby nie zaszkodzić związkowi?Najważniejsze jest, by pamiętać, że to my wybrałyśmy sobie tego konkretnego człowieka. Gdy narzekamy na niego i przedstawiamy go tylko w negatywnym świetle, mówi to coś o nas. O tym, że nie szanujemy swoich wyborów, więc i samych siebie. Zachęcałabym, żeby być szczerą, starać się nie oczerniać niesprawiedliwie, tylko skupiać na zależność tworzy się między kobietami w takiej rozmowie?Jeżeli rozmowa nie jest jednostronna, czyli obie opowiadają o swoich mężach, to czują się sobie bliższe. Girl power! Skutkiem ubocznym tego zjednoczenia może być stworzenie jednego frontu przeciwko mężczyznom, czyli dewaluowanie i chęć walki z płcią przeciwną. Jest dużo par, które rozeszły się w wyniku takich „koleżeńskich” rozmowy przyjaciółek rodem z serialu „Seks w wielkim mieście” są przereklamowane?Z tego co pamiętam, one zawsze rozmawiały szczerze i bardzo wspierały się nawzajem. Czasami kpiły z przejaskrawionych cech mężczyzn, swoich przygodnych romansów, ale nigdy ze swoich ukochanych. Życzyłabym wszystkim czytelniczkom takich bliskich kobiecych więzi. Jednak gdy pojawia się jakiś poważny problem, namawiam do naprawiania swojego związku, skupiając się na relacji i z pomocą profesjonalisty. Koleżanka, mimo najszczerszych chęci, czasami może bardziej zaszkodzić niż także:Łatwiejsze i piękniejsze życie? Z przyjaciółmi to możliwe!Jak być dobrą słuchaczką, jak dobrze słuchać żalów koleżanki, na co jej zwrócić uwagę, jak mówić o jej mężu, żeby nie zaszkodzić jej relacji?Kierowałabym się tym, żeby nie radzić tylko wysłuchać i dać wsparcie. Bardzo często chodzi nam tylko o to, by wyrzucić z siebie emocje, zostać wysłuchaną i zrozumianą i móc wrócić do ukochanego bez zalegającego balastu złości i smutku. Nie oczerniałabym też męża przyjaciółki z szacunku do niej i jej wyborów. To, co wolno koleżance, czyli krytyka ukochanego, jest zarezerwowane wyłącznie dla niej. Inaczej wcześniej czy później odbije się to na naszej przyjaciółki mają na nas tak duży wpływ, że mogą nawet doprowadzić do rozpadu związku?Dzieje się tak, gdy nie jesteśmy w pełni samodzielne w podejmowaniu decyzji. Moim zdaniem, najczęściej zmagają się z tym młodsze kobiety, głównie nastolatki w okresie dojrzewania. Wtedy dopiero kształtuje się nasza osobowość i grupa rówieśników jest dla nas najważniejszym wyznacznikiem. Gdy koleżanka nie lubi naszego chłopaka czy męża, możemy pokierować się jej oceną, bo tak jest prościej, bo boimy się odrzucenia, bo same nie mamy wyklarowanego zdania. Niestety, nie zawsze koleżanki są szczere wobec siebie i może się okazać, że za kilka dni nasza przyjaciółka spotyka się z naszym także:Nie ma na tym świecie nic cenniejszego niż prawdziwa nauczyć się rozmawiać o związku z ukochanym, a nie przyjaciółką?Po prostu trzeba zacząć. Małymi krokami jest najprościej. Zaczynamy dzielić się z mężczyzną tym, co czujemy, na co dzień. Dzięki temu komunikacja we wszystkich sferach naszego związku się poprawi. Od kwestii skarpetek rzucanych na podłogę zamiast do kosza na pranie, po seks i przyszłość związku. Ważne jest, by używać komunikatu „Ja”, czyli mówić o sobie. Np. „Czuję złość, kiedy rzucasz skarpetki na podłogę, bo potykam się o nie, chciałabym, żebyś wrzucał je do kosza na brudną bieliznę”.Taki komunikat nazywany jest także językiem żyrafy. Nie generuje agresji w odróżnieniu od języka szakala: „Ty zawsze rozwalasz swoje rzeczy, a ja ciągle sprzątam po tobie!”. Oczywiście, jest to duże uproszczenie, bo często nie chodzi o skarpetki. Są one tylko symbolem. A pod nimi kryje się np. walka o władzę lub poczucie odrzucenia, bycia nieszanowanym, ale łatwiej zacząć od skarpetek i je zidentyfikować jako problem do rozwiązania. Jak Pani myśli, czemu akurat żyrafę psycholog Marshall B. Rosenberg uczynił symbolem asertywnego wyrażania emocji?Bo jest nastawiona wyjątkowo pokojowo do świata. W jakich sytuacjach postawić przyjaciółce granicę? Kiedy czego od nas wymaga?Kiedyś na szkoleniu powiedziano mi, że żyrafa ma wielkie serce, by móc pompować krew do tak długiej szyi. Brzmi uroczo, lecz naprawdę jej serce jest bardzo małe, lecz wyjątkowo postawić granicę…? Kiedy czujemy, że przyjaciółka przekracza nasze granice, czyli wymaga czegoś, co intuicyjnie odczuwamy jako intruzywne. Czegoś, czego nie chcemy lub na co jeszcze nie jesteśmy gotowe.*Karolina Strojecka, psycholog, psychoterapeuta, terapeuta zaburzeń seksualnych z CBTS, seksuolog.
Witajcie! Dziś chciałabym napisać artykuł na temat znajdujący się powyżej. Jeśli masz problemy z tematami do rozmów, to dobrze trafiłaś ;). 1. O ciuchach Zapewne każda z was ma inny styl. Możecie wymieniać się swoimi poglądami modowymi i doradzać wzajemnie. Kto powiedział, że stylów nie można łączyć? A przecież może z tego wyjść coś na prawdę fajnego! Wspólne zakupy na pewno dadzą wam mnóstwo nowych pomysłów i miło spędzony czas wraz z przyjaciółką. 2. O wyjściach Spotykajcie się dużo i planujcie! Dzięki spotkaniom umocnicie wasze więzi, i będziecie mieć mnóstwo czasu na zwierzenia. Chodźcie na spacery, np. do parku, lub po prostu po waszej okolicy, na zakupy, na dyskoteki i inne imprezy, możecie się również spotykać z innymi znajomymi, na mieście lub w jakiś knajpkach. 3. O rodzinie W końcu musicie znać nie tylko siebie nawzajem, ale i rodziców oraz rodzeństwo waszej przyjaciółki. A może macie jakieś problemy z dalszą rodziną? Zwierzcie się z tego przyjaciółce. Jestem pewna, że doradzi Ci, i pomoże. No, ale nie muszą być to też złe rzeczy. Może macie jakieś dobre nowiny, które was cieszą? Też możecie się wygadać przyjaciółce. Na pewno chętnie cie wysłucha i będzie się cieszyć razem z tobą. 4. O chłopakach Pogadaj z przyjaciółką o tym jedynym. A może o jakimś przystojniaku, którego niedawno spotkałaś? Na pewno masz jakiegoś na oku, i chciałabyś się z kimś podzielić tym. Przyjaciółka, to dobry słuchacz. I z własnego doświadczenia wiem, że o chłopakach można gadać wiekami. Kiedyś to z przyjaciółką gadałam tylko o tym, można powiedzieć, że na tym się opierała nasza przyjaźń, dlatego lepiej nie przesadzać z nimi, i jednak zmieniać tematy. W końcu na świecie nie chodzą sami chłopcy ;). 5. Poplotkujcie Poplotkować można na każdy temat. Nawet o czymś głupim i bezsensu. A może o klasie czy o czymś co się danego dnia wydarzyło? Wybór zostawiam tobie. 6. O was samych Czy twoja przyjaciółka wie o tobie wszystko? Jeśli nie to opowiedz jej o sobie. Możecie wybrać sobie temat zainteresowań, ulubionych rzeczy (np. ulubiony kolor czy ciuch, albo piosenkarz, może jakaś fajna piosenka, która wpadła ci w ucho? To już zależy od twojego gustu). 7. O problemach Każdy człowiek je ma. Nikt nie jest idealny, i każdy potrzebuje wsparcia innych osób. Powiedz przyjaciółce o swych problemach, może znajdzie odpowiedź na nurtujące Cię kwestie, lub doradzi. Nie zapomnij również, że i twoja przyjaciółka może mieć problemy. Wtedy to ty wesprzyj ją w trudnych chwilach, bo mogą tego na prawdę potrzebować. PS. Doradzałabym również abyście obie proponowały tematy i różnorodne zajęcia, które obie Was interesują. Nie zapomnijcie także o asertywności! Mam nadzieję, że artykuł ci się przyda ;-) Pozdrawiam, Mavi.
Rozstanie z przyjaciółką - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 17 ] 1 2012-10-28 18:21:39 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Temat: Rozstanie z przyjaciółkąWitam, mam pytanie co zrobić ? otóż chodzi o to, że z przyjaciółką byłyśmy bardzo zrzyte , byłyśmy dla siebie jak siostry , lecz wszystko się skończyło . Byłam z chłopakiem , spotykaliśmy się we 3 , różne wypady , wspólne wieczory , bo chciałam być blisko i jednej i drugiej osoby , z chłopakiem nam nie wyszło , więc się rozstaliśmy , zaczął świrować do mojej przyjaciółki , zaczęli się spotykać , po tygodniu czasu nawet zamieszkali razem , lecz nie o to tu chodzi , chodzi o to , że byłam trochę zła na nią o to i się trochę posprzeczałyśmy , lecz szybko nam minęło i znów zaczęłyśmy dzwonić i pisać ze sobą , lecz po tym jak z nim zamieszkała przestała się do mnie odzywać , nie odzywa się do nikogo , czy to może być koniec naszej przyjaźni czy mogę mieć nadzieję jeszcze na to , że wróci ? jest mi bardzo przykro , że odeszła , bardzo ją kochałam jak siostrzyczkę 2 Odpowiedź przez nika29 2012-10-28 19:49:02 nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką szkoda ze przez faceta wszystko siadło ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 3 Odpowiedź przez trabik 2012-10-28 20:37:33 trabik Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 5 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąTrudna sprawa... Ale poczekaj aż wszystko się uspokoi. Może to on wywiera na nią wpływ. Wątpie, że po prostu przekreśliła by waszą przyjażń. Z czasem wszystko się okaże, głowa do góry. 4 Odpowiedź przez Jaga Baba07 2012-10-29 11:12:15 Ostatnio edytowany przez Jaga Baba07 (2012-10-29 11:12:52) Jaga Baba07 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-14 Posty: 2,413 Wiek: Często pytają o dowód, pokazuję prawko. Odp: Rozstanie z przyjaciółką Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem? Nie traktuj życia zbyt serio. I tak żyw z niego nie którzy nie lubią kotów, zawsze myślą, że ta niechęć jest jakąś szczególną zaletą 5 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-29 20:27:58 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim życiem. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 6 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:49:34 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Jaga Baba07 napisał/a:Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem?Mam wiele innyych przyjaciół lecz sęk w tym , że z nią wiązałam wszystko , wszystkie sekrety itp itd , tesknie za nią , wiem że postapila nie fer tak samo jak i on , i sprostowanie, mieszkalam z tym frajerem wiec nie bylo zadnych randek tylko jakies wypady nadozynki czy cos i na kawke do niej jezdzilismy czy ona do nas . ps mamy z nia po 18 lat on ma 26 , wiec moim zdaniem powinien myslec jak odpowiedzialny facet . w sumie hmm ona odwrocila sie od calej rodziny z nikim nie utrzymuje kontaktu , ostatnio tylko zadzwonila do swojej kolezanki ze nr bedzie zmieniac i to wszystko oprocz tego cisza w obec matki przyjaciol i rodziny . dodam ze przez niego poklucila sie ze swoja mame , pwyzwala ja od najgorszych i pobila w miejscu publicznym , ONA SWOJA MAME , nie wiem co robic bo naprawde mi zalezy na niej , a ona w jednej sekundzie przekreslila to co budowalismy wiele lat. 7 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:59:01 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie . 8 Odpowiedź przez Dussia 2012-10-30 08:25:49 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Skoro ona tak potraktowała matkę i podniosła na nią rękę to nie jest warta niczego. Jak można nawet przyjaźnić się z kimś takim skoro nie szanuje rodziny to jak ma szanować Ciebie i twoją przyjaźn. Nie jest nic watra dziewucha. To nie on ją zmienił w przeciągu 2 tygodni tylko ona taka jest. przygarnij kropka... 9 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-30 14:37:20 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką TylkoTy napisał/a:flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie .Sama widzisz wybrała takie życie , może się jeszcze obodzi byle nie za pózno ... Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 10 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 17:04:38 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądziekuje za wasze wypowiedzi , duzo mi pomogly , wiele rzeczy ktore piszecie mowia tez moi znajomi i rodzina , moze nie jest warta tej przyjazni i wgl , ale duzo razem przeszlysmy i tesknie za wspolnymi chwilami bardzo . 11 Odpowiedź przez Bombelini 2012-10-31 20:51:24 Bombelini Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-31 Posty: 3,127 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć, -------------------------------------------------------------------------------Moja obojętność? Pracuję nad nią już bardzo długo... 12 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-01 19:54:05 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Bombelini napisał/a:Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć,Szczerze, nawet nie walcze, nie staram sie mam to gdzies bo to jej zycie mam to gdzies, ale boli mnie ze skrecila wszystko, budowalyysmy ta przyjazn przez 6 lat . ! myslalam ze nikt nas nie rozdzieli bo przetrwalysmy naprawde te dobre i zle chwile. pewnie jeszcze wroci z podkulonym ogonem , ale szczerze ? nie ma gdzie wracac . jeszcze raz dziekuje za wasze rady 13 Odpowiedź przez myszka92 2012-11-12 12:39:47 myszka92 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-31 Posty: 300 Wiek: 26 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąno i ja mam podobnie też odkąd moja "przyjaciółka" ma chłopaka (czyli jakieś półtora roku) zmieniła się strasznie.. nie widujemy się już w sumie chociaż mieszkamy w jednej miejscowości. Jak mnie widzi gdzieś pod kościołem czy coś to tylko "cześć" i tyle, idzie pościskana ze swoim. Czasem napisze jakiegoś sms do mnie, ale to bardzo rzadko.. teraz to ja z nią mogę pogadać tylko o stażu (co tam robię ciekawego i takie tam pierdoły), pogodzie i studiach.. nie mam już z nią o czym gadać, zrobiła się całkiem inna. I szczerze to w sumie jakoś nie mam ochoty z nią gadać bo szkoła i praca to tematy,o których średnio zazwyczaj ma się rozmawiać w czasie wolnym Na początku też z leksza to przeżywałam trochę, bo fakt faktem byłyśmy dosłownie jak siostry, a teraz kompletnie mnie to nie obchodzi, mam w nosie co ona robi. Sama wybrała. Byc może kiedyś tak jak mówisz TYLKO TY wróci z podkulonym ogonem, ale szczerze też mnie to już nie będzie obchodziło ja też mam swoje życie, swojego chłopaka i 2 na prawdę genialne koleżanki, które były zawsze. Co prawda to nie to samo co z nią, wiadomo przyjaciółka a dobra koleżanka to coś innego, ale na samotność nie narzekam. To ona będzie miała kiedyś problem. I w sumie już ma, bo ludzie nie wiedzą co się z nią dzieje, gadają, że strasznie się zmieniła, no miło się tego nie słucha, ale przecież taka jest prawda. Siedzi tylko z tym swoim w domu i zachowuje się jak emeryt, na żadne imprezy z nami nie chodzą, ogniska, wypady nic kompletnie! On to w sumie nawet mi cześć nie gada Dziewczyna ma lat 19.. no cóż jej życie. W każdym razie z czasem da się jakoś przeżyć stratę przyjaciółki bo chyba tak mogę to nazwać... 14 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-21 19:56:21 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądokladnie , przezywalam na poczatku a teraz , mam to gdzies podobnie jak ty (myszka92) mam 2 kolezanki, bardzo dobre kolezanki, ale nie zastepuja "siostry" czasami znarza mi sie ja spotykac, zlewczo do niej podchodze tak jak ona do mnie , zaczna sie problemy sama przyjdzie lecz niestety bedzie za pozno . . . 15 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:26:46 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:30:02) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką kurde zawsze tak bylo, ze facet wszystko psuje:(jak bylo z moja przyjaciolką-odkąd poznala andrzeja swiat dla niej przestal istniec, druga milena ze slawkiem pod jego wplywem zniknela z mojej orbity(przyszla do mnie-telefony,wracaj, gdzie obiad, co robisz)...skarżyła się na niego, a ja 1,5 roku milczałam i raz coś powiedzialam. wiecej jej nie to inne problemy jak sie ma bylo ze mną?otóz mialam towarzystwo, chodzilismy 2 razy na tydzien(sob,piątek) do klubu,poznalam mojego chlopaka poszedl z nimi, jednak wkurzało go ich tempo, łażenie po klubach zamiast zabawa w jednym, potem był jeszcze numer z sylwestrem(wysoki chlopak posadzony na stołku,bo zabrakło kanapy:), takim jak do obierania ziemniaków) a po sylwestrze numer z grilem na majówkę. jakieś fruzie obce mogły sobie przyjść a dla niego zabrakło miejsca:> fruzie-bo myslalam ze cos znacze w towarzystwie mojej kuzynki, ale chyba nic nie znaczylismy:( "ale ty mozesz przyjsc-uslyszalam-ale wiecej osob nie moge sciagac" nic nie znaczący obcy ludzie mogli przyjsc, a my nie!to koniec-powiedziala wtedy moja ciotka-wybierasz chlopaka albo po raz pierwszy stanelam na rozdrożu, wybralam jego, dzis mam kilku tygodniach kiedy się"odczepilam" zaczelam sluchac podteksty, jakies przytyczki, zlosliwosci. zazdrosc, ze wole jego nie ich? a dokladnie nie ją-moją tu mowi wraca z podkulonym ogonem...juz tak jest ze przyjaznie sie urywaja gdy pojawia sie milosc, potem zwiazki sie sypia i pojawiaja sie nowi znajomi. czesto nawet mysle ze stracic/odejsc jest gorzej niz niewypal półrocznego związku. odejsc/stracic...czesto wspolne drogi sie koncza, np ktos wyjezdza do anglii,wychodzi za mąż czy po prostu coś sie kończy. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 16 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:33:04 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:37:11) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką dodam tylko ze moja kuzynka wybierala zawsze towarzystwo, a faceci po prostu znikali! bo ile mozna dzielic czas miedzy kluby i grile- jak sie kogos ma to sie woli posiedziec samemu. wybierala kolegów, a kilku fajnych gosci ucieklo. dzis ma 32 lata i jest sama. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu Posty [ 17 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
LgF8AF. 121 460 404 415 72 91 299 74 460